Dyrektor sportowy Borussii Dortmund Lars Ricken w rozmowie z Super Expressem wypowiedział się w pochlebnych słowach na temat Łukasza Piszczka, który od tego sezonu pełni funkcję asystenta trenera w klubie z Signal Iduna Park.
Latem w Dortmundzie doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Stery w klubie przejął Nuri Şahin, a jego asystentem został inny były piłkarz Borussii, czyli Piszczek.
– Gdy rozmawialiśmy o możliwych trenerach dla BVB, jednym z nazwisk był właśnie Łukasz. Nuri Şahin został naszym pierwszym trenerem i powiedział, że chciałby mieć Łukasza jako asystenta. My byliśmy bardzo szczęśliwi, gdy okazało się, że to możliwe – mówi Ricken.
Dla 39-letniego Polaka jest to pierwsza praca w tej roli na najwyższym poziomie. Wcześniej jako szkoleniowiec był związany wyłącznie ze swoim rodzinnym LKS-em Goczałkowice-Zdrój.
– Myślę, że ma wielki wpływ na Nuriego i drużynę, to wynika z jego doświadczenia jako zawodnika. Jest bardzo skupiony na swojej robocie. Teraz robi pierwsze kroki, by stać się bardzo dobrym trenerem – uważa Lars Ricken.
Czy jest opcja, żeby Łukasz Piszczek łączył pracę w klubie z funkcją asystenta selekcjonera reprezentacji Polski? – W tej chwili jest naszym asystentem trenera i nie chcemy, żeby stał się trenerem w kadrze Polski – tłumaczy dyrektor sportowy Borussii Dortmund.
Klub z Zagłębia Ruhry zajmuje obecnie 7. pozycję w tabeli Bundesligi. Strata dortmundczyków do liderującego Bayernu Monachium wynosi już 12 punktów.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Cyrk w Sandecji. Nagła rezygnacja, miasto skazane na palenie forsą
- Trela: Zbyt głęboka woda. Trudne losy Polaków z Ekstraklasy w ligach TOP 5
- Robert Gumny w rozmowie z Weszło: Taka diagnoza to trauma. Wydawało się, że to jakaś drobnostka
Fot. Newspix