Reklama

Oficjalnie: Dawid Szwarga trenerem Arki Gdynia

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

12 grudnia 2024, 18:40 • 5 min czytania 16 komentarzy

Stało się. Po niemal dwóch miesiącach od ogłoszenia, że były już asystent Marka Papszuna zostanie trenerem Arki, Dawid Szwarga został oficjalnie zaprezentowany jako nowy szkoleniowiec wicelidera pierwszej ligi.

Oficjalnie: Dawid Szwarga trenerem Arki Gdynia

Kiedy 7 października Arka ogłaszała, kto pod koniec roku obejmie stery w gdyńskiej drużynie, był to osobliwy moment na zmianę w sztabie. Zespół pod wodzą Tomasza Grzegorczyka zaliczył właśnie piąte zwycięstwo z rzędu i to z wynikiem 6:0. Marcin Gruchała dopinając transfer Szwargi z Rakowa nie mógł się spodziewać jak dobrze zacznie grać Arka pod wodzą tymczasowego następcy Wojciecha Łobodzińskiego. Tak wypowiedział się prezes pierwszoligowca w rozmowie z nami, tuż po ogłoszeniu przenosin 34-latka z Częstochowy:

Mam dziś trochę mieszane odczucia. W normalnych okolicznościach powinniśmy się cieszyć. W końcu ogłosiliśmy zatrudnienie bardzo ciekawego trenera. Jednak równocześnie jestem świadomy drugiej strony medalu, na której – mam wrażenie – koncentruje się większość. Trzeba patrzeć na obie strony. Nie tylko na okoliczności tego ogłoszenia, ale przede wszystkim na aspekty związane z zatrudnieniem trenera Szwargi – przekonywał Gruchała.

Arka wygrała 6:0 i podziękowała trenerowi. Prezes Gruchała: „Nie mydliliśmy oczu”

Teoretycznie moglibyśmy czekać do grudnia, ale to byłaby manipulacja. W jakimś sensie również hipokryzja, gdybyśmy ze świadomością, że w grudniu przyjdzie Dawid Szwarga, czekali na słabszy mecz obecnego trenera, żeby ogłosić decyzję. To nie byłoby w moim stylu. Nie chcę manipulować faktami. Wolę wyjść z otwartą przyłbicą i wziąć na klatę prześmiewcze komentarze. Wdrażamy w życie wcześniej przygotowany plan. Tak się złożyło, że następuje to po szóstym z rzędu zwycięstwie, do tego po wyniku 6:0. Taki chichot losu – wyjaśniał prezes Arki w rozmowie z Pawłem Marszałkowskim.

Reklama

I na pewno dobrze, że Gruchała nie czekał na słabszy moment Tomasza Grzegorczyka, bo… by się nie doczekał. Od momentu ogłoszenia Szwargi nowym trenerem, Arka przegrała tylko jedno ligowe starcie i jedno zremisowała. W pozostałych pięciu ligowych spotkaniach ekipa z Gdyni sięgnęła po komplet punktów, co sprawiło, że ustępujący szkoleniowiec pozostawił drużynę na drugim miejscu w tabeli.

I teraz, kiedy Dawid Szawrga wreszcie stanął do zdjęć z koszulką Arki w dłoniach, znów jest dziwnie. Może nawet bardziej niż na początku października.

Teraz wiceliderowi pierwszej ligi pozostaje wierzyć, że działanie zgodnie z wytyczonym planem w długofalowej perspektywie się opłaci. Długofalowa wizja często jednak nie ma szans się ziścić, kiedy brakuje wyników na tu i teraz. W przypadku braku awansu do Ekstraklasy, słowa Marcina Gruchały sprzed dwóch miesięcy mogą nie zestarzeć się najlepiej.

Awans do Ekstraklasy nie jest ostatecznym celem, jest środkiem do celu, jakim jest rozwój klubu, stała obecność w najwyższej klasie rozgrywkowej i dogonienie czołówki drużyn w naszym kraju. Żaden trener nie da nam gwarancji, że nas do tego celu doprowadzi, ale patrząc na historię ostatnich paru lat, nie da się nie docenić sposobu pracy i sukcesu Rakowa Częstochowa, którego trener Dawid Szwarga był znaczącą częścią. Nie chcemy i nie da się tej ścieżki skopiować, ale można się z niej wiele nauczyć – mówił wówczas prezes wicelidera pierwszej ligi. Cóż, samą nauką z pewnością nie zadowoli spragnionych awansu do elity gdyńskich kibiców.

Teraz przed Szwargą tygodnie zapoznawania się z realiami nowego środowiska. Jednym z pierwszych zadań stojących przed 34-latkiem będzie skompletowanie nowego sztabu, o czym pisaliśmy na początku tygodnia. Zgodnie z naszymi informacjami, pewne wydaje się pozostanie w sztabie dotychczasowego asystenta, Jakuba Frydrycha oraz trenera przygotowania motorycznego Łukasza Radzymińskiego. Decyzję, co do pozostałych personaliów, dopiero poznamy. Przyjście Szwargi do Arki nie oznacza jednak, że gdyński klub wprowadzi u siebie standardy z Rakowa.

Już czas, panie Tomku. Szwarga w drodze nad morze

Reklama

Pewne jest, że 34-latek nie będzie mógł liczyć na równie rozbudowany zespół współpracowników jak w Rakowie. W Arce, uwzględniając kitmana, kierownika drużyny, lekarza i fizjoterapeutów sztab tworzy 11 osób. W Częstochowie samych asystentów było pięciu, a trenerów w sumie kilkunastu (swoją drogą jednym z nich był Jakub Dziółka, który dziś zebrał oklep od Grzegorczyka) – informował w poniedziałek Paweł Marszałkowski.

Przed Szwargą olbrzymie wyzwanie. Były asystent Marka Papszuna musi z jednej strony zrobić to, po co przychodził z Rakowa, czyli wnieść swoją wiedzę i doświadczenie, które wprowadzą klub na wyższy poziom. Z drugiej strony, musi spełnić oczekiwania kibiców, którzy mają sporo wątpliwości, co do tego, czy zmiana szkoleniowca była najlepszym pomysłem, skoro dotychczasowy radził sobie znakomicie. Jeśli nie awansuje z Arką do Ekstraklasy w tym sezonie, może być o to trudno. Powodzenie całej operacji zmiany sztabu zależy w dużej mierze od tego, na ile Szwarga udźwignie presję wejścia w buty trenera, który wygrywał i zostawił zespół na miejscu dającym bezpośredni awans.

Siłą każdego klubu są ludzie. Jestem pewien, że tutaj spotkam ludzi, którzy będą ten silny projekt tworzyć. Właściciel Marcin Gruchała i dyrektor sportowy Veljko Nikitović to pierwsze osoby, które przekonały mnie do tego, by przyjść do Arki. Ich plany, strategia i koncepcja rozwoju Klubu były kluczowe, żebyśmy doszli do porozumienia o współpracy – skomentował rozpoczęcie pracy w klubie główny zainteresowany.

Dawid Szwarga zadebiutuje w roli pierwszego trenera 15 lutego w domowym meczu z Polonią Warszawa w ramach rozgrywek I ligi.

WIĘCEJ NA WESZŁO O DAWIDZIE SZWARDZE I ARCE GDYNIA:

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Tak po gola pędzi czterdziestolatek. Ronaldo z czwórką z przodu i trafieniem [WIDEO]

Antoni Figlewicz
2
Tak po gola pędzi czterdziestolatek. Ronaldo z czwórką z przodu i trafieniem [WIDEO]

Betclic 1 liga

Inne kraje

Tak po gola pędzi czterdziestolatek. Ronaldo z czwórką z przodu i trafieniem [WIDEO]

Antoni Figlewicz
2
Tak po gola pędzi czterdziestolatek. Ronaldo z czwórką z przodu i trafieniem [WIDEO]

Komentarze

16 komentarzy

Loading...