Reklama

Grudzień pod znakiem losowań. Komu rózgę, a komu gwiazdkę z nieba?

AbsurDB

Autor:AbsurDB

05 grudnia 2024, 07:31 • 9 min czytania 18 komentarzy

Grudzień 2024 roku to czas losowań, które mogą w istotny sposób wpłynąć na przyszłość polskiej piłki. Wyłoniono już grupy finałowe Euro U-21, a w czwartek UEFA losuje grupy eliminacyjne U-19 i U-17 kobiet i mężczyzn. 13 grudnia poznamy grupy eliminacji mistrzostw świata 2026, a w trzecim tygodniu grudnia odbędzie się losowanie finałów kobiecego Euro 2025 i baraży Ligi Konferencji. Tylko w tym ostatnim może zabraknąć polskich akcentów, bo gdyby Legia i Jagiellonia kontynuowały świetną passę i utrzymały się w czołowej ósemce, swoich rywali poznają dopiero w lutym. Do tego w czwartek FIFA ustali grupy pierwszych wielkich, 32-zespołowych klubowych mistrzostw świata. Kto dostanie rózgę (jak polska młodzieżówka we wtorek), a kto prezent, jakiego się nie spodziewał?

Grudzień pod znakiem losowań. Komu rózgę, a komu gwiazdkę z nieba?

Wielkie, nowe Klubowe Mistrzostwa Świata 2025

Na początek impreza, na której naszych zabraknie. Jesteśmy w fazie euforii związanej z występami naszych klubów w europejskich pucharach, ale póki co awans do Klubowych Mistrzostw Świata nam nie grozi. I to mimo tego, że FIFA rozbudowała je do rozmiarów równych dotychczasowym reprezentacyjnym mundialom. Osiem grup po cztery drużyny, a w nich dwunastu reprezentantów Europy, choć oczywiście nie Ekstraklasy. Na turnieju rozgrywanym za pół roku w Stanach Zjednoczonych mogą jednak pojawić się polskie akcenty. Trenerem Urawa Red Diamonds jest Maciej Skorża, choć zespół zajmuje dopiero dwunaste miejsce w lidze. Zakwalifikował się też Inter Piotra Zielińskiego oraz Salzburg Kamila Piątkowskiego, który w lidze, tak jak Urawa, radzi sobie fatalnie i jest dopiero siódmy z czternastoma punktami straty do Sturmu. Możliwe też, że po wyleczeniu kontuzji na turniej z Juventusem pojedzie Arkadiusz Milik. Robert Lewandowski będzie odpoczywał, bo Barcelonie nie udało się wywalczyć kwalifikacji.

Jak FIFA wybrała uczestników? Mimo obaw, że mogą pojawić się jakieś „dzikie karty”, kryteria były czysto sportowe (z jednym wyjątkiem, ale o tym za chwilę). Z każdego kontynentu prawo startu w Klubowych Mistrzostwach Świata uzyskali zwycięzcy ostatnich czterech edycji lokalnej Ligi Mistrzów (w tym ich amerykańskich odpowiedników – Copa Libertadores i Pucharów Mistrzów CONCACAF). Jeżeli jakiś klub wygrał najważniejsze rozgrywki klubowe więcej niż raz, zwolnione miejsca zajmowali liderzy czteroletniego rankingu. I tak z Azji kwalifikację wywalczyli zwycięzcy Ligi Mistrzów: arabskie Al-Hilal, Urawa Red Diamonds, Al-Ain z Emiratów oraz najlepszy w rankingu – koreański Ulsan. Afrykańską Ligę Mistrzów wygrały: egipski Al-Ahly (trzykrotnie), marokański Wydad, a z rankingu dostali się tunezyjskie Esperance oraz południowoafrykańskie Mamelodi Sundowns.

Północnoamerykańską Ligę Mistrzów wygrały cztery różne kluby: meksykańskie Monterrey, Leon i Pachuca, a także Seattle Sounders. Miejsce dla gospodarza przyznano Interowi Miami i decyzja ta wzbudziła pewne kontrowersje, bo jako jedyna nie była poprzedzona przejrzystymi kryteriami. Ale dzięki temu zobaczymy Messiego w kolejnym wielkim turnieju. Oceanii przysługuje jedno miejsce, jednak tamtejsze rozgrywki w ostatnich czterech latach wygrywało tylko Auckland City (nie mylić z Auckland FC grającym w lidze australijskiej). Ameryka Południowa poza miejscami dla czterech ostatnich zwycięzców Copa Libertadores: brazylijskich Palmeiras, Flamengo, Fluminense i Botafogo otrzymała także dwa dodatkowe, z których nie mogło skorzystać notowane najwyżej w rankingu Atletico Mineiro, bo ustalono limit dwóch klubów z jednego kraju, który przekroczyć można tylko dzięki wygraniu kontynentalnych rozgrywek przez więcej klubów z danego państwa. Dlatego do USA pojadą argentyńskie River Plate i Boca Juniors.

Najlepsi z Europy

Europa otrzymała łącznie dwanaście miejsc. Chelsea, Real i Manchester City pojadą na turniej jako zdobywcy Ligi Mistrzów. Pozostałe miejsca przyznane zostały liderom rankingu, którymi są: Bayern i Borussia, Inter i Juventus, Porto i Benfica, PSG oraz Atletico. Limit dwóch klubów z jednego kraju spowodował, że kwalifikacji nie uzyskały: Liverpool, Lipsk, Barcelona, Napoli, Sevilla ani Milan, tylko… niżej od nich notowany Salzburg, który o jeden punkt wyprzedził Ajax.

Reklama

Wydaje się, że podział między kontynenty został przez FIFA dokonany w sposób dość uczciwy i oddający siłę klubów z poszczególnych krajów. Dotąd nie miały one zbyt wielu okazji do mierzenia się ze sobą w oficjalnych rozgrywkach. W KMŚ uczestniczył tylko jeden reprezentant każdego kontynentu oraz gospodarze, a spotkań było tylko siedem. Teraz będziemy mieli mnóstwo okazji, by porównać siłę klubów z różnych stron świata. Trzeba też podkreślić, że poza Liverpoolem i Barceloną, na turnieju zagrają najpotężniejsze marki z każdej konfederacji kontynentalnych i pod tym względem będzie to impreza bez precedensu. Stworzenie dużych mistrzostw klubowych porównać można zatem do pierwszego mundialu zorganizowanego w 1930 roku.

Podział na koszyki

Podział na koszyki został dokonany tak, aby zmaksymalizować liczbę meczów między klubami z różnych kontynentów. Do pierwszego koszyka trafiły najwyżej notowane kluby z Europy i Ameryki Południowej: City, Real, Bayern, PSG, Flamengo, River, Palmeiras oraz Fluminense. W drugim koszyku jest osiem pozostałych zespołów z naszego kontynentu, przy czym dodano zasadę, że cztery najniżej notowane z nich (Atletico, Benfica, Juventus, Salzburg) będą rywalami europejskich drużyn z pierwszego koszyka, a cztery wyżej notowane – klubów południowoamerykańskich. W trzecim są po dwa najlepsze zespoły z Azji, Afryki oraz obu Ameryk, a w czwartym – pozostałe. W jednej grupie nie będzie mogło być dwóch zespołów z jednego kontynentu. Oczywiście poza UEFA, bo w czterech grupach muszą znaleźć się dwa kluby z naszego kontynentu, przy czym nie mogą one być z jednego kraju.

Na podstawie rankingu Opta można ocenić, że najsilniejszą możliwą grupą będzie: Manchester City, Juventus, Al-Hilal, Inter Miami, a najłatwiejszą: Fluminense, Porto, Wydad, Auckland. Co ciekawe, aż czternastu uczestników klubowego mundialu jest wg Opty słabszych od Lecha i Legii. Al Ain jest na poziomie Radomiaka, a Auckland City… Słowianina Wolibórz – lidera czwartej ligi dolnośląskiej!

Fatalne losowanie Euro U-21

Ten tydzień to także losowania reprezentacyjnych turniejów młodzieżowych UEFA. Pierwsze odbyło się już we wtorek i skończyło się dla nas fatalnie. Trener Adam Majewski dostał rózgę w postaci trafienia na Portugalię i Francję, które zawsze w kategorii U-21 są wysoko notowane. Ostatnim rywalem będzie Gruzja. Szczęściem w nieszczęściu jest, że swoje mecze rozegramy najbliżej, jak się dało: w Trenczynie i Żylinie, leżących odpowiednio dwie i trzy godziny drogi od Katowic. Biorąc pod uwagę mocne wsparcie, na jakie Tobiasz, Peda, Łęgowski, Kałuziński, Kozubal i spółka mogli liczyć w domowych meczach, szczególnie na obiekcie Widzewa, uzasadniona jest nadzieja, ze nasi kibice zrobią na Słowacji świetną atmosferę, której brakuje na PGE Narodowym.

Nadzieje naszych młodzieżówek

W czwartek odbędzie się także losowanie drugiej fazy eliminacji Euro U-17. W pierwszej rozgromiliśmy Armenię i Gruzję oraz zremisowaliśmy ze Słowenią. Zaledwie jednej bramki zabrakło nam do rozstawienia w pierwszym koszyku, przez co możemy trafić na Włochy, Portugalię, Anglię, Francję, Belgię, Hiszpanię lub Czechów. Przed podopiecznymi Dariusza Gęsiora trudne zadanie jeżeli chcą jechać na finały rozgrywane w Albanii. Znacznie lepiej wygląda sytuacja kadry U-19. Bilans trzynastu goli strzelonych i żadnego straconego w grupie z Turcją, Maltą i Gibraltarem oznacza, że nie tylko znaleźliśmy się w pierwszym koszyku przed czwartkowym losowaniem drugiej rundy, ale mamy w nim najwyższy współczynnik z całej Europy. Jeżeli tylko uda się uniknąć Francji i Anglii z drugiego koszyka, droga do finałów rozgrywanych w Rumunii stać będzie otworem.

Reklama

Młode piłkarki chcą pójść w ślady Ewy Pajor

W piątek przeciwniczki poznają też następczynie Ewy Pajor. Przyszłość kobiecej kadry rysuje się coraz bardziej różowo. Po cudownym awansie na dorosłe Euro, w niezłej sytuacji są także nasze nastolatki. Reprezentacja U-17 losowana będzie z drugiego koszyka, a U-19 z pierwszego, a w dodatku nawet jeśli nie wygra swojej grupy eliminacyjnej, zagra w finałach, bo jesteśmy ich gospodarzami.

O tym skąd wziął się awans dorosłej kadry na Euro, pisze Jakub Radomski:

Nie ulega wątpliwości, że Nina Patalon przygotowała świetną taktykę na dwumecz z Austriaczkami, a jej zawodniczki bardzo dobrze ją zrealizowały. Trzeba też jednak przyznać, że Polki miały w tych spotkaniach trochę szczęścia. Z jednej strony – to one mogły wygrać w Gdańsku wyżej, bo Pajor trafiła w słupek i Polkom należał się jeszcze rzut karny, a w Wiedniu piłkarki Patalon zmarnowały świetną okazję już w siódmej minucie. Ale z drugiej – było w tym dwumeczu sporo momentów, kiedy Austriaczki dominowały, zamykały Polki, a te miały duży problem z wyjściem z własnej połowy.

Z kim podopieczne Niny Patalon zagrają w Szwajcarii?

Grupy finałowego „dorosłego” turnieju rozgrywanego w Szwajcarii zostaną rozlosowane 16 grudnia. Będziemy oczywiście w ostatnim koszyku, ale gdyby udało się trafić z pierwszego koszyka na gospodynie, zamiast Hiszpanek, Niemek i Francuzek oraz uniknąć Angielek z drugiego, może być ciekawie. Także z trzeciego koszyka można trafić na Szwecję czy Holandię, które są raczej poza naszym zasięgiem, ale również na Norwegię i Belgię notowane na poziomie Austrii, którą w barażach wyeliminowaliśmy. Drużynie Niny Patalon przydałby się prezent pod choinkę w postaci korzystnych rywalek.

Oby nas tam nie było!

Na 20 grudnia zaplanowano natomiast losowanie baraży Ligi Konferencji i w nim akurat marzymy, by nie wziąć udziału. W nowej formule europejskich pucharów zespoły z miejsc 1.-8. po fazie ligowej awansują bezpośrednio do 1/8 finału. Drużyny z miejsc 9.-24. mierzą się natomiast w barażach. Legia i Jagiellonia radzą sobie tak dobrze, że realnie myślą o tym, by baraże ominąć i wskoczyć od razu do marcowych spotkań. Legia jest w sytuacji niezwykle komfortowej i nawet dwie porażki w ostatnich spotkaniach nie powinny odebrać jej ósmego miejsca. Białostoczanie nie są w aż na tak rewelacyjnej pozycji, ale mają tylko o dwa punkty mniej i remis z Mladą lub Olimpiją Lublana będzie raczej oznaczał przeskoczenie baraży. Polski klub będzie zatem w grudniowym losowaniu uczestniczył tylko przy bardzo pechowym zbiegu okoliczności, a swoich rywali pozna raczej dopiero pod koniec lutego.

Nie zmienia to faktu, że losowanie będzie ciekawe i nietypowe. Dziewiąta drużyna po fazie ligowej może trafić tylko na rywala z miejsca 24. lub 23. W identycznej sytuacji będzie dziesiąty zespół. Drużyna z 11. i 12. lokaty trafi na przeciwnika z miejsca 21. lub 22. I tak dalej aż do drużyn z miejsc 15. i 16., które los przydzieli do rywala z 17. lub 18. miejsca. UEFA chce, aby miejsce po fazie ligowej mocno wpływało na łatwość przeciwników każdej z ekip. Motywuje je to do walki nie tylko o przeskoczenie 24. lub 8. miejsca, które dają kolejne rundy, ale także walkę o każdy punkcik i gola, które mogą dać prostszą drogę do finału.

Z drugiej strony jednak, władze europejskiego futbolu nie chciały, by w ostatniej kolejce nie było możliwe trafienie na konkretnego rywala przy danym wyniku, stąd losowanie przeprowadzane jedynie w parach z udziałem dwóch drużyn rozstawionych i dwóch nierozstawionych. Na przykład, gdyby Jagiellonia zajęła po fazie ligowej miejsce dziewiąte, przy obecnym kształcie tabeli miałaby rywala losowanego z miejsc 23. i 24. czyli Astanę lub Panathinaikos.

Jeżeli tego wam mało, to 13 grudnia odbędzie się losowanie europejskich eliminacji do mistrzostw świata. Opisaliśmy je pod koniec listopada, po czym… UEFA zmieniła zasady. Temat szczegółowo omówimy zatem ponownie w przyszłym tygodniu.

Terminy losowań:

5 grudnia: klubowe mistrzostwa świata

5 grudnia: eliminacje Euro U-17 oraz U-19

6 grudnia: eliminacje kobiecego Euro U-17 i U-19

13 grudnia: eliminacje mistrzostw świata w strefie UEFA

16 grudnia: finały kobiecego Euro 2025

20 grudnia: baraże Ligi Konferencji

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl

Kocha sport, a w nim uwielbia wyliczenia, statystki, rankingi bieżące i historyczne, którymi się nałogowo zajmuje. Kibic Górnika Wałbrzych.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Konferencji

Komentarze

18 komentarzy

Loading...