We wtorkowy wieczór miała miejsce jubileuszowa gala PZPN-u z okazji 105-lecia istnienia związku. Jak zwykle przy takich okazjach bywa, w jednym miejscu zbierają się najważniejsze osobistości ze świata polskiej piłki. Od dziennikarzy, przez byłych piłkarzy i trenerów, po prezesów, polityków i różnego typu działaczy. Zanim jednak bankiet na dobre się zaczął, a pierwsze kieliszki poszły w ruch, złapaliśmy m.in. sekretarza generalnego PZPN, Łukasza Wachowskiego, na krótką rozmowę.
Probierz: Jestem cierpliwy. Nie powinniśmy obawiać się nikogo
Czy ta impreza nie jest aby trochę pokazówką przedwyborczą? Został niespełna rok, więc Cezary Kulesza musi działać.
Nie oceniam tego w ten sposób. Wydaje mi się, że nie ma tu żadnej pokazówki. Celebrujemy 105. rocznicę powstania PZPN-u i 50. rocznicę medalu zdobytego na mundialu w Niemczech. Z punktu widzenia naszej organizacji to normalna praktyka. Świętowaliśmy 95., 100. i teraz 105. rocznicę. Będziemy też 110., 115. i tak dalej. Zostaliśmy też zaproszeni na celebrację 125. rocznicy niemieckiego związku piłki nożnej, która odbędzie się za kilkanaście tygodni. Tam nikt się nie zastanawia, czy to jest przed wyborami czy po wyborach. Okrągłe rocznice powinno się świętować. Poza tym mówi się wśród ludzi, że jak ktoś ma taki wiek, każdy jeden rok trzeba bardziej niż normalnie celebrować. No i na takich wydarzeniach mamy okazję w przyjemnej atmosferze porozmawiać o piłce i jej problemach. Czy w tym wszystkim będą przejawiały się tematy wyborcze? Nie wiem, choć bardzo możliwe, że tak. Ale to nie jest plan i pomysł sam w sobie.
Nie oszukujmy się, polityki tu nie brakuje, choć stworzyliście też merytoryczną warstwę w formie paneli dyskusyjnych przed bankietem. Niewiele tego, ale widać, że coś próbujecie rozkręcać. Choćby piłkę kobiecą, która okazała się jednym z głównych tematów.
Wzmacnianie piłki kobiecej w Polsce na wielu płaszczyznach to nasza strategia prowadzona od dłuższego czasu. Mówią o tym choćby nakłady finansowe PZPN-u, które są zupełnie inne względem sytuacji sprzed 10 lat. Mamy plany i aplikujemy o wielkie turnieje. Chcemy być prekursorem i mamy takie pragnienie, żeby piłka kobieca rozwijała się szybciej niż do tej pory, mimo że już się rozwija. Awansowaliśmy na mundial kobiet, w przyszłym roku mamy EURO U-19, a za dwa lata organizujemy mistrzostwa świata. Walczymy też o finał Ligi Mistrzów kobiet w 2026 roku. Chcemy to promować i do Klubu Wybitnego Reprezentanta włączyliśmy panie, co jest kolejnym sygnałem dla środowiska, że to jest właśnie przyszłość. Odbywa się to na całym świecie i mieliśmy o tym dyskusję z prezydentem UEFA. Tam też widzą, że to jest trochę niezagospodarowana część futbolu, na którą trzeba postawić. To jest inwestycja. Oczywiście związana z kosztami, ale za 10-15 lat one przerodzą się w konkretne zyski.
Okej, ale jakby ocenił pan pracę PZPN-u w 2024 roku, pomijając dokonania i strategie w piłce kobiecej?
Ocenę zostawiam innym. Nie wypada mi oceniać naszej pracy i wolałbym, żebyście robili to wy, dziennikarze, oraz szeroko pojęte środowisko piłkarskie. Mogę tylko dodać, iż uważam, że robimy bardzo dobrą robotę, jeśli chodzi o piłkę młodzieżową i piłkę nożną kobiet. Staramy się organizować duże wydarzenia, współpracujemy ze wszystkimi federacjami i jesteśmy rozpoznawani na niwie narodowej.
Ale sytuacja w pierwszej reprezentacji Polski psuje wasz wizerunek.
W tej sportowej sferze jest doza niedosytu. Powinniśmy byli powalczyć o utrzymanie w najwyżej dywizji w Lidze Narodów, ale to się nie udało. Pytanie więc, czy jesteśmy na złej czy dobrej drodze – cóż, zarząd obradujący wysłuchał dzisiaj sprawozdania Michała Probierza i uznał, że droga, jaką podążamy, jest dobra, ale trzeba czasu. Zwłaszcza jeśli mowa o młodych zawodnikach, których trener włącza do drużyny. Oni muszą okrzepnąć, nabrać doświadczenia i grać w swoich klubach. Uważam, że przed nami dużo dobrych meczów.
***
Materiał wideo z gali, w którym pojawi się więcej wypowiedzi, zobaczycie w środę na WeszłoTV.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Od wicemistrzostwa do spadku? Śląsk ma 99% szans [VLOG]
- Historyczny sukces piłkarek! Po golu Ewy Pajor awansowały na ME!
- Iga, Jannik i 19 straconych miesięcy Tary. Tenis ma problem z procedurami
Fot. Newspix