Reklama

Najlepszy strzelec Euro 2024 został napadnięty we własnym domu

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

02 grudnia 2024, 19:03 • 2 min czytania 5 komentarzy

Redakcja Act Lyon poinformowała o tym, że w niedzielny wieczór dwójka przestępców włamała się do domu Georgesa Mikautadze. Uzbrojeni napastnicy mieli czekać na piłkarza, który wracał z domowego meczu przeciwko Nicei. Gruzin stracił rzeczy, które warte były około 250 tysięcy euro.

Najlepszy strzelec Euro 2024 został napadnięty we własnym domu

Wczorajszego wieczoru Olympique Lyon podejmował na własnym stadionie Niceę. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 17:00, a gospodarze wygrali 4:1. Niestety Georges Mikautadze zapamięta do końca życia ten wieczór ze znacznie mniej przyjemnych powodów. Czekający na niego bandyci zmusili go do otwarcia drzwi, a także przekazania cennych towarów, takich jak biżuteria, zegarki czy luksusowe ubrania. Na szczęście piłkarz nie doświadczył przemocy fizycznej.

W tej chwili sprawą zajmuje się francuska policja, a sprawcy nie zostali jeszcze ujęci. Niestety włamania do domów rozpoznawalnych i bogatych ludzi są dość częstym zjawiskiem. W bieżącym sezonie przekonał się o tym chociażby David Neres z Napoli.

Reklama

Warto przypomnieć, że Mikautadze zdobył najwięcej bramek na Euro 2024. Podczas turnieju trafiał do siatki trzykrotnie i taki sam wynik osiągnęli Dani Olmo, Cody Gakpo, Ivan Schranz, Jamal Musiala oraz Harry Kane. Latem miał trafić do AS Monaco, jednak ku zaskoczeniu wielu komentatorów wybrał Olympique Lyon. Dotychczasowy pobyt Gruzina w tym klubie jest potężnym rozczarowaniem. W obecnym sezonie Ligue 1 napastnik Nakrebich zdobył zaledwie dwie bramki. Mikautadze stał się tylko rezerwowym, ponieważ w dużo lepszej formie znajduje się Alexandre Lacazette, który we wspomnianym spotkaniu z Niceą ustrzelił hat-tricka.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

5 komentarzy

Loading...