Krzysztof Piątek wraca do swojej najlepszej strzeleckiej formy. Dwa ostatnie starcia ligowe kończył bez gola, ale po trafieniu w środowym meczu Ligi Konferencji z Petrocubem, tym razem w tureckiej Super Lig ustrzelił coś dla swojego Istanbul Basaksehiru już w pierwszym kwadransie, a potem dorzucił jeszcze jedno trafienie.
Polski napastnik potwierdził, że nadal jest w wybornej formie strzeleckiej i ma doskonale ustawione celowniki. W lidze strzelił już siedem goli w trzynastu spotkaniach, a we wszystkich rozgrywkach ma czternaście trafień w 23 meczach.
W meczu z Goztepe wykorzystał podanie Deniza Turuca z rzutu rożnego i pewnie skierował piłkę do siatki, podwyższając wynik meczu na 2:0. Jako pierwszy polskiego bramkarza z Izmiru, Mateusza Lista, pokonał bowiem Davidson już w 8. minucie.
To jednak nie wystarczało drużynie ze Stambułu, która była podrażniona utratą trzech punktów w doliczonym czasie gry z mołdawskim kopciuszkiem z Petrocubu w środowym meczu Ligi Konferencji. Do przerwy na tablicy wyników widniał wynik 4:0, a gole dołożyli Turuc i Piątek, którzy dodatkowo podzielili się asystami przy swoich trafieniach.
🇹🇷 Piątek GOAL vs Goztepe #BaşakşehirFK SuperLig #Göztepepic.twitter.com/LeGd1zxSV5
— MUHAMMAD zohaib (@RealMzohaib) November 30, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Grabowski z wozu, Lechii ciężej. W Gdańsku brak powodów do optymizmu
- Raków gra w tę grę dobrze, choć gra źle
- Błąd za błędem. Koszmarny miesiąc polskich arbitrów
- “Brakuje nam charakteru”. Uczyńmy z tego zwrotkę hymnu narodowego
- Trela: Historia odmiennych rewolucji. Der Klassiker już niegodny swojej nazwy
Fot. Newspix