Pomocnik Realu Madryt był w ubiegłym sezonie prawdziwą rewelacją. Szalał na boiskach LaLiga, a we wszystkich rozgrywkach ustrzelił dla Królewskich aż 23 gole. Teraz 21-latek przyznaje, że na jego samopoczucie w ostatnim czasie wpłynął niezbyt udany występ reprezentacji Anglii na niedawnych mistrzostwach Europy.
Wielu, my również, narzekało na beznadziejny styl kadry prowadzonej wówczas przez Garetha Southgate’a. Cierpiał na tym także Bellingham: – Po Euro z mojej twarzy zszedł uśmiech… Myślę, że zostałam potraktowany źle, szczególnie w porównaniu do tego, co wniosłem do drużyny – przekonuje Anglik, który ma chyba żal do rodaków: – Poczułem się jak kozioł ofiarny. Nie wpłynęło to jednak ani trochę na moją grę dla Realu – dodał Bellingham.
⚪️👀 Jude Bellingham on goals: “I feel the smell again, so I’m going for that”.
“I arrived last summer, Real lost one of the best scorers in Benzema and collectively with Joselu and Brahim tried to cover that”.
“This year we signed one of the best of this generation in Kylian”. pic.twitter.com/swX0cSjfuZ
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) November 26, 2024
Anglika zapytano też, jak by miało być inaczej, o plebiscyt Złotej Piłki. Pomocnik nie za bardzo chciał się chyba mieszać w te nużące przepychanki: – Moim zdaniem Złota Piłka powinna trafić do Realu Madryt. Szczególnie Viniciusa – stwierdził. – Ale to moja opinia i nie mam nic do Rodriego, to genialny zawodnik – uzupełnił swoje stanowisko Anglik.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czy to początek końca wielkiego Manchesteru City Pepa Guardioli?
- Błędy się mnożą, a sędziowie dalej milczą
- Nie do końca złote lata GKS-u Katowice – wspomnienie Jana Furtoka
- A ty nie pijesz piwa? No to o co ci chodzi?! – archiwalny wywiad z Janem Furtokiem
Fot. FotoPyK