Przed meczem Crvena zvezda miała na koncie okrągłe zero punktów i bilans bramkowy -12. Dziś serbska ekipa przełamała się i to w sposób, jakiego chyba mało kto się spodziewał. Podopieczni Vladana Milojevicia po prostu zdemolowali Stuttgart, wygrywając aż 5:1.
A mogli wyżej, bo mieli mnóstwo okazji do zdobycia gola. Łatwość, z jaką gospodarze przedostawali się w pole karne Stuttgartu aż porażała. Wiadomo, można mówić o otworzeniu się w związku z gonieniem wyniku, ale bez przesady. Stracić pięć goli z ostatnim zespołem Champions League? Kompromitacja.
Pierwsze minuty nie zwiastowały sensacji. Goście wyszli na prowadzenie już w piątej minucie za sprawą trafienia Ermedina Demirovicia, który strzelił swoją pierwszą bramkę w Lidze Mistrzów. Stosunkowo szybko wyrównał jednak ładnym trafieniem zza pola karnego Silas.
Znakomite uderzenie Silasa! 🎯 Crvena Zvezda szybko odpowiedziała na gola Stuttgartu! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA 2 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/JBTiqn54Gx
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 27, 2024
Jeszcze przed przerwą Crvena zvezda wyszła na prowadzenie. Komicznie wyglądało jak dośrodkowanie Young-Woo Seola mija dwóch zawodników Stuttgartu i dociera pod nogi Rade Krunicia, który następnie huknął nie do obrony na bramkę Nubela.
W drugiej połowie rozpoczął się koncert gospodarzy. Na 3:1 trafił głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego rezerwowy Mirko Ivanić. Obrona gości zupełnie nie była zainteresowana zawodnikiem Crvenej, który tuż przy bliższym słupku przymierzył niczym snookerzysta wbijający bilę ustawioną tuż przy łuzie.
Po trzeciej straconej bramce, Stuttgart już doszczętnie się posypał. Kto uważa, że gra z kontry nie może być piękna, powinien obejrzeć odpalić sobie ten mecz. Bramkę innego rezerwowego, Nemanji Radonjicia można uznać za symbol tego spotkania.
CO SIĘ DZIEJE W BELGRADZIE?! 🤯 Crvena Zvezda prowadzi ze Stuttgartem już 4 do 1! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ EXTRA 2 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/jagtscXixA
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 27, 2024
Ten sam zawodnik dobił gości w końcówce po kolejne udanej kontrze. Serb z zimną krwią upokorzył Stuttgart, w prosty sposób nawijając zupełnie pogubionych defensorów gości.
“TO JEST NOKAUT. TO JEST UPOKORZENIE!” 🤯 Crvena Zvezda wygrywa ze Stuttgartem 5:1! Drugi gol Radonjicia! 🔥 pic.twitter.com/7iHMijNp86
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) November 27, 2024
Crvena zvezda wygrała okazale i odbiła się od dna w tabeli Ligi Mistrzów. Po pięciu meczach oba zespoły w tabeli dzieli już tylko jeden punkt.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Slotball lepszy niż heavy metal Kloppa? Futbolowy Verstappen rządzi w Liverpoolu
- Manchester City cierpi bez Rodriego. Kto mógłby go zastąpić?
- Sto goli Lewego w Lidze Mistrzów – jak, gdzie i kiedy?
- Najlepszy snajper naszej ery. Wśród śmiertelników [KOMENTARZ]
- Czy to początek końca wielkiego Manchesteru City Pepa Guardioli?
Fot. Newspix