Już jutro na Anfield dojdzie do starcia futbolowych gigantów. Lider Premier League, Liverpool, podejmie obrońców tytułu Champions League, Real Madryt. Głos przed meczem zabrał opiekun gości, Carlo Ancelotti. Na konferencji prasowej Włoch odniósł się m.in. do kontuzjowanego gwiazdora Królewskich, Viniciusa Juniora.
Los Blancos czeka niełatwe zadanie. Naprzeciwko nich stanie drużyna, która jest bezbłędna w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. The Reds mają na swoim koncie komplet czterech zwycięstw.
Klasę Liverpoolu docenił na konferencji prasowej szkoleniowiec Realu, Carlo Ancelotti. – To będzie bardzo otwarty i emocjonujący mecz, jak zawsze z Liverpoolem. To dwa zasłużone kluby tych rozgrywek. Zobaczymy, kto będzie mieć jutro na tyle charakteru, by narzucić swoją grę przeciwnikom. Liverpool zawsze był groźny, zarówno z Kloppem, jak i z nowym trenerem – zaznaczył.
65-latek odniósł się również ostatniego ligowego meczu Królewskich z Leganes, podczas którego urazu nabawił się gwiazdor Los Galacticos, Vinicius Junior. Klub wczoraj oficjalnie poinformował o przerwie w grze Brazylijczyka. – Doznał kontuzji w końcówce meczu. Nie jest ważne, kiedy to nastąpiło, lecz to, żeby szybko wrócił – stwierdził.
– Dlaczego Vinicius rozegrał całe spotkanie, a zszedł Mbappe? Wysłuchuję wielu rad, ale nie wolno zapominać, że zaliczyłem 1300 meczów i stworzyłem 1300 jedenastek, a także dokonałem około 4000 zmian. Myślę, że nikt tutaj nie może dawać mi rad w tym względzie – podkreślił Włoch.
⚪️❗️ Ancelotti: “I read that I had to rotate Vinicius… well, I did 1.300 games, 1.300 starting XI squads and almost 4.000 subs during the game”.
“So I think no one can tell me how I should manage the players”. pic.twitter.com/dnz2hlhEdS
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) November 26, 2024
Ancelotti skomentował także pogłoski na temat przenosin Trenta Alexandra-Arnolda do Madrytu w przyszłości. – Czy wzbudza nasze zainteresowanie? Przykro mi, ale nie mogę o nim mówić, bo Alexander-Arnold nie jest moim zawodnikiem.
W tabeli Ligi Mistrzów Królewscy mają na swoim koncie tylko sześć punktów, dwa razy mniej od liderującego Liverpoolu. Początek jutrzejszego starcia na Anfield zaplanowano na godzinę 21:00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Czy to początek końca wielkiego Manchesteru City Pepa Guardioli?
- Błędy się mnożą, a sędziowie dalej milczą
- Groźby śmierci, żebractwo, uliczne areny. Droga Raphinhi z faweli do Barcelony
- Nie do końca złote lata GKS-u Katowice – wspomnienie Jana Furtoka
- A ty nie pijesz piwa? No to o co ci chodzi?! – archiwalny wywiad z Janem Furtokiem
Fot. Newspix