Mecz Górnika Zabrze z Piastem Gliwice był jednym z tych, o których mówi się jeszcze długo po ich zakończeniu, choć nie z powodu pięknych bramek czy widowiskowych akcji. Najgłośniej rzecz jasna jest o zachowaniu Lukasa Podolskiego, który mimo bestialskiego faulu na Damianie Kądziorze nie wyleciał z boiska, a po strzelonej przez Furukawę bramce popchnął Jakuba Czerwińskiego. Ale nie tylko “Poldi” pokazał się z brutalnej strony – prąd odcięło także Czerwińskiemu, który w końcówce spotkania – nazywajmy rzeczy wprost – dał “w ryja” Erikowi Janży, za co obejrzał czerwoną kartkę. Dziś, gdy emocje nieco opadły, kapitan Piasta postanowił przeprosić za swoje zachowanie.
– Chciałbym odnieść się do sytuacji z 90. minuty wczorajszego meczu z Górnikiem Zabrze – przeprosić za swoje zachowanie, które nie przystoi nie tylko kapitanowi Piasta Gliwice, ale również piłkarzowi zawsze starającemu się grać fair. Dziś, dzień po meczu, jest mi wręcz głupio obejrzeć powtórkę tamtego zdarzenia. Wydaje mi się, że przerosły mnie ambicja i wola walki, którym dałem upust w niezbyt rozsądny sposób, łagodnie ujmując – przekazał obrońca za pośrednictwem klubowego profilu na “X”.
33-latek żałuje nie tylko swojego przewinienia z końcówki meczu, ale i osiągniętego wyniku.
– Nie chcę odnosić się do postawy rywali, szukać usprawiedliwień czy licytować się, kto bardziej zasłużył na czerwoną kartkę i kiedy. Przegrywaliśmy wyrównany derbowy pojedynek po golu w końcówce, za nami nieudane poprzednie spotkania. W mojej ocenie powinniśmy osiągnąć lepsze wyniki, po prostu dało się z nich wyciągnąć więcej. Zresztą sam też miałem piłkę meczową, którą muszę wykorzystać… Wiem, jak pracują zawodnicy i sztab, jak wspólnie zależy nam na dobrych wynikach, znam możliwości całej grupy i każdego z osobna. Czasami, gdy bardzo czegoś chcesz i bardzo ci na tym zależy – zwłaszcza w sporcie – jest odwrotnie. Trzeba jednak reagować inaczej, niż ja wczoraj – zaznaczył Czerwiński.
– Coraz starszy jest człowiek, a… – uciął kapitan Piasta, więc pozostaje samemu wstawić brakujące słowo. My postawimy na “głupi”, bo takie było wczorajsze zachowanie obrońcy Piasta.
– Tak czy inaczej – zawiodłem. Prawdopodobnie czeka mnie pauza za kartkę. Mam nadzieję, że drużyna sięgnie po punkty i będę za nią i sztab mocno ściskał kciuki. Tak jak wy kibice robicie i będziecie robić to cały czas. A ja po powrocie udowodnię, że można grać ostro, ale fair – jak do tej pory – podsumował Jakub Czerwiński.
Kilka słów od KAPITANA Jakuba Czerwińskiego po #GÓRPIA! 🗣️🔵🔴 pic.twitter.com/SvPBPyvE2E
— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) November 25, 2024
Patrząc na medialne popisy zadowolonego z siebie Lukasa Podolskiego, warto docenić postawę kapitana Piasta, który potrafił przyznać się do błędu i nie zasłaniać hasłami o walce, dawaniu z siebie wszystkiego czy atmosferą derbów. Nie – faul to faul i cieszy, że kapitan gliwickiego zespołu to rozumie.
WIĘCEJ O MECZU PIAST GLIWICE – GÓRNIK ZABRZE:
- Lukas Podolski i jego najgorsze boiskowe oblicza. „Chłopu puściły lejce. To chory człowiek”
- Kądzior: Faul Podolskiego to nie było zwykłe boiskowe starcie [WYWIAD]
- Symulanci i brutale triumfują. Taki jest skutek beznadziejnego sędziowania w Ekstraklasie
- W Piaście Gliwice i decyzjach Raczkowskiego nie zgadza się nic
Fot. Newspix