Reklama

Vuković: Nie mamy gdzie trenować. Musimy zadbać, żeby ten klub przetrwał

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

24 listopada 2024, 12:01 • 2 min czytania 4 komentarze

Aleksandar Vuković podczas konferencji prasowej przed derbowym meczem z Górnikiem Zabrze otwarcie mówił o problemach zdrowotnych i organizacyjno-finansowych, jakie trapią jego zespół. Szczególnie przy tym drugim temacie nie gryzł się w język.

Vuković: Nie mamy gdzie trenować. Musimy zadbać, żeby ten klub przetrwał

Kontuzje to jedna z wielu kwestii, z którą musi się zmierzyć były piłkarz i trener Legii Warszawa, a obecnie szkoleniowiec popularnych Piastunek. Z problemami zdrowotnymi zmaga się kilku kluczowych graczy, m.in. Patryk Dziczek, Jorge Felix, Jakub Czerwiński i Grzegorz Tomasiewicz. Występ w Zabrzu tych trzech ostatnich stoi pod dużym znakiem zapytania, a Dziczka nie zobaczymy na boisku już na pewno do końca roku.

– Mimo problemów, które nas spotkały, mobilizacja w naszym zespole będzie na najwyższym poziomie. Wyjdziemy z podniesioną głową, a po zakończeniu meczu chcemy mieć poczucie, że daliśmy z siebie wszystko – mówił serbski trener na konferencji prasowej.

Piast Gliwice bez licencji na grę w Ekstraklasie od 1 stycznia? Klub stoi pod ścianą

– Nie jest łatwo z wszystkimi trudnościami, które nas spotykają. Pod względem finansowym nie jesteśmy klubem, który ściąga coraz mocniejsze nazwiska. Jest wręcz zupełnie odwrotnie. Do tego mamy jeszcze sytuację, że nie mamy gdzie trenować. I nie wiemy, czy jutro będziemy mieli, a jesteśmy przed derbami. To oczywiście będzie mało istotne, gdy ja jako trener stanę przed wami po meczu i będę rozmawiał o tym, co wydarzyło się na boisku. Wtedy nikogo to nie będzie interesowało. Będzie liczył się tylko wynik – kontynuował Vuković.

Reklama

Na koniec trener Piasta uderzył w najwyższe tony. – Człowiek zawsze ma ambicje, żeby grać o coś więcej, ale prawda jest taka, że my jako drużyna musimy zadbać o to, by ten klub przetrwał. Od dwóch lat jesteśmy w takiej sytuacji, ale zrobię wszystko, żebyśmy wyszli na prostą – podsumował trener Piasta.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

4 komentarze

Loading...