Papu Gomez wygrał wraz z kolegami z reprezentacji Argentyny mistrzostwo świata w Katarze. W niecały rok trafił jednak z nieba do piekła.
Były piłkarz Sevilli czy Atalanty, w której ma status jednej z ikon, w październiku 2023 roku został zawieszony na dwa lata za doping. Świeżo po podpisaniu kontraktu z Monzą musiał sobie poradzić z trudną sytuacją.
– Rzekome naruszenie ma swoje źródło w obecności terbutaliny w moim organizmie w związku z tym, że przez pomyłkę, mimowolnie i nieumyślnie otrzymałem łyżkę syropu mojego małego synka, aby złagodzić jego kaszel – pisał wtedy w swoich mediach społecznościowych Argentyńczyk.
36-latek oczywiście odwołał się od kary, ale apelacja została odrzucona, więc musiał udać się na przymusowy odpoczynek. Ostatnio odwiedził swoich znajomych w Madrycie, a przy okazji wziął udział w kilku treningach grającego na poziomie 5-ligowym Deportivo Manchego.
⚽️ Las declaraciones del @papugomez_ofi tras su visita al Poli.
🎙️ “No tienen nada que envidiarle a un equipo de primera división” #AupaManchego 💙🤍 pic.twitter.com/Zh6ui6PzkR
— Club Deportivo Manchego (@CDManchegoCReal) November 22, 2024
– Niewiele mi zostało. Mam nadzieję, że wrócę w przyszłym sezonie. Chcę wybrać dobry klub, fajne miasto, w którym będę mógł mieszkać z rodziną i cieszyć się ostatnimi latami w futbolu – mówił w rozmowie z telewizją CMM.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Najwięcej meczów bez żadnego gola? Zech w europejskiej czołówce
- Mocny transfer wewnętrzny w Ekstraklasie? Legia zainteresowana młodym obrońcą
- Chciała go Legia, on w końcu błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”
Fot. Newspix