Diego Simeone jest legendą Atletico. Dzisiaj, gdy przez cały tydzień dyskutowano o odejściu Argentyńczyka, jego zespół wygrał z Deportivo Alaves 2:1.
W tygodniu Relevo rozpoczęło dyskusję na temat odejścia Simeone. W gronie kandydatów wymieniano Juergena Kloppa, Mauricio Pochettino czy Fernando Torresa. Argentyńczyk przybył do Madrytu w 2011 roku i dotychczas wygrał 414 spotkań, 153 razy zremisował, a 133 razy schodził do tunelu pokonany.
Po meczu przed kamerami DAZN trener Atletico został zapytany o ten rekord i o to ile meczów więcej spędzi na ławce ekipy z Madrytu. – Jak widzisz, żyję teraźniejszością, przechodzimy przez dobry moment, chłopcy pracują z dużą odpowiedzialnością. Jestem spokojny, jestem w miejscu, w którym… – tutaj Simeone wyraźnie załamał się głos. – Bardzo kocham tę drużynę. Kocham miejsce, w którym jestem i tyle, ciao! – urwał nagle rozmowę Argentyńczyk.
SIMEONE SE EMOCIONA EN #DAZN HABLANDO DE SU FUTURO pic.twitter.com/x7nS544sbw
— DAZN España (@DAZN_ES) November 23, 2024
Deportivo Alaves wygrywało 1:0 po rzucie karnym, ale Atletico strzeliło dwa gole i zapewniło sobie trzy punkty. Zwycięską bramkę w 86. minucie zdobył Alexander Sorloth.
– Byliśmy szczęśliwi, ponieważ odbyliśmy miłą rozmowę, gdy zawodnik tego potrzebował – mówił trener Atletico. – Powiedzieliśmy mu jasno, czego od niego oczekujemy i jak ważny jest dla nas. Rozmawialiśmy o sprawach piłkarskich, o których trzeba rozmawiać. Nie jestem do nikogo przywiązany. Jeśli jest 10 minut, to w tych dziesięciu minutach trzeba umierać za drużynę i klub.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Chciała go Legia, on wreszcie błyszczy w Lechu. „Może grać w reprezentacji Portugalii”
- Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia
- Najwięcej meczów bez żadnego gola? Zech w europejskiej czołówce
- Kean strzela, de Gea asystuje, Commisso czeka na sukces. Czy to będzie sezon Fiorentiny?
Fot. Newspix