Leo Messi od kilku sezonów nie gra już w Barcelonie, ale nawet będąc daleko poza drugim domem, nie ukrywa, że jego marzeniem jest powrót do stolicy Katalonii. Czy to pod względem rodzinnym, czy pod kątem budowania dalszej części życia po rozpoczęciu piłkarskiej emerytury. Argentyńczyk może i nie wyobraża siebie w roli trenera, ale mógłby pełnić wiele innych funkcji. Barca, mając kogoś takiego pod nosem, nie mogłaby z tego faktu nie skorzystać.
Tak czy siak, w kolejnym już wywiadzie Messi przyznaje, że darzy Barcelonę ogromnym sentymentem. Wychodzi w tym stwierdzeniu poza kwestie klubowe, ba, chodzi przede wszystkim o przywiązanie do miasta, w którym dorastał. Nie wiemy jeszcze, kiedy dokładnie zakończy przygodę z piłką, ale można się spodziewać po jego słowach, że w Argentynie czy USA nie zostanie.
– Moje dzieci są Katalończykami. Spędziłem tam całe życie. Właściwie to czuję, że należę do Barcelony. Moja rodzina i ja zawsze myślimy o możliwości powrotu tam pewnego dnia, ponieważ moje dzieci, moja żona i ja bardzo tęsknimy za życiem w Barcelonie. Tęsknimy za naszymi przyjaciółmi i wieloma rzeczami, które tam zostawiliśmy – powiedział Messi na łamach telewizji TV3.
Dodał też, że bardzo cieszy go to, co dzieje się w klubie w kontekście stawiania na młodzież: – To spektakularne, ilu młodych piłkarzy dostało tu szansę w ostatnich latach. Kiedy dostają szansę i zyskują pewność siebie, to reagują w ten sposób, bo znają klub lepiej niż ktokolwiek inny i występują tu od dzieciństwa. Ta Barcelona Flicka w ogóle jest spektakularna.
Fot. Newspix
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Joel Pereira: Zostaję w Lechu Poznań, ponieważ chcę walczyć o tytuły [WYWIAD]
- Czy to był najgorszy rok kadry od wielu lat?
- Reprezentacja Polski w rytmie disco polo
- Świat gra o mundial. Co ominęło nas, gdy oglądaliśmy Ligę Narodów?
- Trela: Efekt kuzyna Richarda. Powrót do elity racją stanu polskiego futbolu