Reklama

Probierz wytłumaczył decyzje o składzie na mecz Portugalia – Polska

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

15 listopada 2024, 20:54 • 2 min czytania 1 komentarz

Michał Probierz przed meczem Portugalia – Polska stanął przed kamerami TVP Sport i wytłumaczył, dlaczego postanowił postawić na Piątkowskiego, Bereszyńskiego i Romanczuka w pierwszym składzie.

Probierz wytłumaczył decyzje o składzie na mecz Portugalia – Polska

W takim składzie Polacy rozpoczęli mecz w Porto: Bułka – Kiwior, Bednarek, Piątkowski – Zalewski, Romanczuk, Bogusz, Zieliński, Bereszyński – Urbański – Piątek.

Dlaczego postawił Probierz na Bereszyńskiego, a nie na Jakuba Kamińskiego? – Z jednej strony wiemy, że to doświadczony piłkarz, potrafi grać w defensywie, a jest też druga strona medalu. Nie chciałem ryzykować z Kubą Kamińskim, który miałby dużo większe problemy z bronieniem, nawet jeśli chodzi o zwykłe złapanie rywala. Trzeba liczyć się z tym, że to byłaby duża różnica w fazie defensywnej, dlatego postawiliśmy na Bartka Bereszyńskiego, który wierzę, że to zadanie spełni dobrze.

O Romanczuku: – Taras wrócił do zdrowia, prezentuje się dobrze w klubie. Ma momenty, gdzie pokazuje się z dobrej strony i dzisiaj też potrzebujemy takiego zawodnika, który tę formację będzie uzupełniał, kogoś, kto będzie trzymał środek. To będzie inny mecz niż ten w Warszawie.

W przypadku Kamila Piątkowskiego Probierz zaznaczał, że go oglądał w Salzburgu. Uważa, że jest w formie i ostatnio dał dobrą zmianę w meczu z Chorwacją i zasłużył na szansę od pierwszej minuty.

Reklama

WIĘCEJ O MECZU PORTUGALIA – POSLKA:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

1 komentarz

Loading...