W Atletico w całej historii klubu grało tylko dwóch Duńczyków. Dzisiaj hiszpański AS przypomina historię jednego z nich – Jespera Gronkjaera.
Drugim zawodnikiem z Danii jest Daniel Wass, który w 2022 roku zdołał rozegrać zaledwie 45 minut. Gronkjaer dołączył do Atletico zimą 2005 roku. Rozegrał 19 spotkań, a debiut miał z wysokiego „C” – w meczu przeciwko Realowi na Calderon. Radził sobie całkiem nieźle, ale po pół roku trafił do Stuttgartu.
Urodził się na Grenlandii, a dokładniej w Nuuk. Po drodze grał w takich zespołach jak Aalborg, Ajax czy Chelsea (ale nie w tym galaktycznym zespole Abramowicza). W Niemczech dał radę występować tylko przez rok, potem trafił do Kopenhagi. Kontuzja kolana jednak zastopowała jego karierę. W 2011 roku zawiesił buty na kołku.
W duńskiej telewizji TV2 potem mówił o swoich problemach. – W sierpniu 2016 roku trafiłem na izbę przyjęć z powodu silnego bólu głowy, ale nic nie znaleźli – mówił duński piłkarz.
W 2017 roku przerwał program i wyszedł ze studia. Do dzisiaj pracuje jako ekspert w telewizji. Tamte czasy wspomina niezbyt dobrze. – Przez 14 dni nie spałem. Udawało mi się spać przez 45 minut, a potem się budziłem. Powiedziałem żonie, że potrzebuję pomocy i nie mogłem chwilowo pracować. To najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć, bo teraz jestem tutaj, zdrowy. Byłem leczony lekami przeciwdepresyjnymi.
W 2018 roku, po 9 miesiącach Gronkjaer zaczął wracać do życia. Teraz jest uznanym ekspertem telewizyjnym i w TV3 Sport komentuje Premier League i Ligę Mistrzów.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Gramy bez Lewandowskiego. Już od dawna
- Trwa casting w reprezentacji Polski. I ty możesz dostać powołanie!
- Rozmowa Jakuba Radomskiego z Tarasem Romanczukiem o grze w kadrze i Jagiellonii Białystok
Fot. Newspix