– Mecz przebiegł bardzo dobrze z punktu widzenia bezpieczeństwa. Doszło do bójki na stadionie, ale została ona natychmiast opanowana przez stewardów – mówił tuż po meczu Francja – Izrael szef paryskiej policji Laurent Nunez przed kamerami TV2. Tak, wszystko przebiegło zgodnie z planem i dlatego aż 40 osób zostało aresztowanych po tym spotkaniu w związku z zamieszkami na Stade de France.
To był mecz podwyższonego ryzyka. Władze zabezpieczyły się przed zamieszkami na ulicach, tymczasem do bójek doszło na stadionie. Na ulicach służbę pełniło ponad 4 tysiące funkcjonariuszy, z czego ponad połowa koczowała w pobliżu Stade de France. Wielu Francuzów bojkotowało to spotkanie, gdyż popiera Palestynę w konflikcie zbrojnym z Izraelem. Dlatego na trybunach stadionu, który może pomieścić 80 tysięcy ludzi, zasiadło zaledwie 16 611 osób. To najniższa frekwencja w historii na tym obiekcie, jeśli chodzi o reprezentację Francji.
Na ulicach policja szybko interweniowała przy próbach protestów i nie doszło tam do większych incydentów, jednak już na samym stadionie miała miejsce bójka, w wyniku której aż 40 osób trafiło do aresztu.
Na meczu Francja-Izrael na Stade de France wybuchła bijatyka między kibicami obu drużyn. pic.twitter.com/nqGe1Vbx9o
— Adam Gwiazda (@delestoile) November 14, 2024
Spotkanie Francja – Izrael zakończyło się wynikiem 0:0. Les Bleus tym rezultatem zapewniła sobie awans do ćwierćfinału Ligi Narodów.
WIĘCEJ O LIDZE NARODÓW:
- Gwiazdy nie grają w Lidze Narodów
- Czy utrzymamy się w Lidze Narodów?
- Marzenie o golu numer 1000. Pele i Romario sądzili, że udało im się je spełnić
- Od Mourinho do Amorima – tak Portugalia szkoli trenerów. Polska pójdzie w ich ślady?
Fot. Newspix