Reklama

Nicola Zalewski: Nie mamy powodu, by bać się grać w piłkę nawet z najlepszymi

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

14 listopada 2024, 09:04 • 3 min czytania 4 komentarze

Nicola Zalewski udzielił wywiadu redakcji Goal.pl. Najlepszy zawodnik reprezentacji Michała Probierza stwierdził, że drużynę stać na to, aby osiągnąć coś dużego. W jego wypowiedziach można zauważyć, że boli go brak zwycięstw w meczach z wyżej notowanymi rywalami. 

Nicola Zalewski: Nie mamy powodu, by bać się grać w piłkę nawet z najlepszymi

Od momentu objęcia reprezentacji Polski przez Michała Probierza, Nicola Zalewski zachwyca niemalże w każdym meczu. Zawodnik Romy po przyjściu obecnego selekcjonera zdobył trzy bramki oraz zaliczył pięć asyst. Jego jakość udowadnia również fakt, że obecnie w Lidze Narodów więcej udanych dryblingów mają na koncie tylko Rafael Leao oraz Lamine Yamal. Polak pod tym względem wypada lepiej niż Bradley Barcola, Kylian Mbappe czy Jeremy Doku. W rozmowie podczas zgrupowania pokazał, że obecne wyniki go nie satysfakcjonują. Widząc jego dyspozycję, ma prawo wypowiadać takie słowa.

“Szkoda, że nie wygrywamy z tą czołówką”

Zdaniem wielu Nicola Zalewski jest najlepszym zawodnikiem reprezentacji Polski. Zawodnik Romy nie zamierza jednak potwierdzać tego typu słów i skupia się na tym, jakie wyniki powinna osiągać obecna drużyna.

Reklama

To tylko głosy. Nie można się nimi zachłysnąć, bo po każdym meczu przychodzi następny i trzeba udowadniać swoją wartość na nowo. Choć na pewno czuję to wsparcie, nie tylko z zewnątrz, ale też od chłopaków z drużyny. Wierzą we mnie. Mam teraz dobry moment w reprezentacji, ale sam bym do niego nie doszedł. Prawda jest taka, że mamy bardzo dużo dobrych zawodników, którzy grają na bardzo wysokim poziomie. Myślisz reprezentacja Polski i od razu kojarzysz to na przykład z nazwiskami Ziela czy Lewego. Mamy bardzo dobry skład, przez co jeszcze większa jest szkoda, że nie wygrywamy z tą czołówką – wyjaśnił Nicola Zalewski w rozmowie z Goal.pl.

W kolejnej wypowiedzi widać to, że Zalewskiemu bardzo zależy na lepszej postawie reprezentacji. Zdecydowanie bliżej mu do myślenia Kacpra Urbańskiego oraz Adama Buksy, którzy twierdzą, że stać nas na rywalizowanie z najlepszymi, aniżeli skupianiu się na własnych ograniczeniach.

– Szczerze to wolę myśleć pozytywnie. Tym bardziej, że trener Probierz tak nas nastawia. Nie wyobrażam sobie, bym miał nie wyjść z myślą o graniu o zwycięstwu. Nie mamy powodu, by bać się grać w piłkę nawet z najlepszymi. Wiadomo, że później boisko weryfikuje i przegramy ten czy inny mecz, ale nie zgodzę się z tym, że i my nie mamy szans na dobre wyniki. Jeśli pytasz, czy wierzę, że zdarzy nam się turniej, na którym osiągniemy coś dużego, to odpowiadam: tak – dodał wahadłowy.

Powody zostania w Romie

Fakt, że Nicola Zalewski zdecydował się zostać w Romie zaskoczył wielu kibiców. Dziś ta decyzja przyniosła mu wiele bolesnych chwil, takich jak zesłanie na trybuny czy bycie wygwizdanym przez własnych kibiców.

Zachowanie kibiców udowodniło, że Zalewski nie ma czego szukać w Romie

Pozostaje mieć nadzieję, że do Polaka zdoła odpowiednio dotrzeć 73-letni Claudio Ranieri, który niebawem powinien zostać ogłoszony nowym trenerem Giallorossich.

Reklama

Nie było jednego czynnika. Ale każdy ma w życiu tak, że w pewnym momencie zada sobie pytanie, co czuje najmocniej. Ja czułem Romę. Wtedy nie myślisz o innych rzeczach i argumentach. Chcesz zostać i koniec. Nie było kalkulacji, że jeśli mam opuszczać Rzym, to czy lepiej to robić teraz, czy po wygaśnięciu kontraktu. Kompletnie tego nie brałem pod uwagę. Jestem młodym piłkarzem i dla mnie najistotniejsze jest to, by grać, a chciałem grać dla Romy – podsumował reprezentant Polski.

Mecz Portugalia – Polska odbędzie się w najbliższy piątek o godzinie 20:45 na Estadio do Dragao w Porto.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

4 komentarze

Loading...