Reklama

Arteta: Zdominowaliśmy, ale nie mamy wyników. Tego właśnie brakuje

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

11 listopada 2024, 11:05 • 2 min czytania 0 komentarzy

We wczorajszym hicie Premier League mieliśmy dwóch rannych. Mecz zakończył się remisem 1:1, a Chelsea podzieliła się punktami z Arsenalem w derbach Londynu. Swojego rozczarowania na konferencji pomeczowej nie krył szkoleniowiec Kanonierów, Mikel Arteta.

Arteta: Zdominowaliśmy, ale nie mamy wyników. Tego właśnie brakuje

Wynik spotkania otworzył w 60. minucie gry Gabriel Martinelli. Goście nie cieszyli się jednak ze swojego prowadzenia zbyt długo, gdyż Davida Rayę pokonał Pedro Neto. Wynik nie uległ już zmianie, a Kanonierzy po ostatnich porażkach, ponownie zgubili cenne punkty.

Rozczarowany końcowym rezultatem był zwłaszcza trener Arsenalu, Mikel Arteta. – Myślę, że zasłużyliśmy na więcej, ale jednocześnie jestem bardzo dumny z drużyny. Zdominowaliśmy jedną z najlepszych drużyn w Europie, ale nie mamy wyników. Tego właśnie brakuje – ocenił na konferencji pomeczowej.

– Zrobiliśmy najtrudniejszą rzecz, strzeliliśmy gola. Nie ukrywam jednak rozczarowania tym, w jaki sposób potem straciliśmy bramkę. To było dalekie od naszych standardów, defensywnych nawyków. Pozwoliliśmy im na dużo przestrzeni i czasu w sytuacji. Chelsea ma wielu jakościowych zawodników, wykorzystała to i spotkała nas kara. To nie był pech – analizował Hiszpan.

– Po przerwie na kadrę musimy zacząć wygrywać, i jeszcze raz wygrywać. Musimy to robić. W chwili, gdy jest nie jest kolorowo, trzeba pokazać zęby. Kiedy jest jak w Disneylandzie, wydaje się łatwo. Wszyscy mówią, jak to jest pięknie. Kiedy jednak robi się trudno, pojawiają się znaki zapytania i podważanie – swkitował Arteta.

Reklama

W tabeli Premier League coraz bardziej ucieka Liverpool. Chelsea i Arsenal zajmują odpowiednio trzecie i czwarte miejsce, tracąc już do The Reds dziewięć “oczek”. Po przerwie na kadrę Kanonierów czeka domowe starcie z Nottingham, zaś podopieczni Mareski udadzą się do Leicester.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Mocny transfer wewnętrzny w Ekstraklasie? Legia zainteresowana młodym obrońcą

Szymon Janczyk
3
Mocny transfer wewnętrzny w Ekstraklasie? Legia zainteresowana młodym obrońcą
Inne kraje

Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia

Szymon Piórek
1
Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia

Anglia

Ekstraklasa

Mocny transfer wewnętrzny w Ekstraklasie? Legia zainteresowana młodym obrońcą

Szymon Janczyk
3
Mocny transfer wewnętrzny w Ekstraklasie? Legia zainteresowana młodym obrońcą
Inne kraje

Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia

Szymon Piórek
1
Chińska potęga utopiona w korupcji. Kłamstwa, zastraszanie i dożywocia

Komentarze

0 komentarzy

Loading...