Kilka minut temu „X” zalały relacje z palącego się pociągu, którym kibice Legii podróżowali na dzisiejszy hit z Lechem. Wiele osób próbowało wywołać sensację i pisać, że to owi kibice doprowadzili do podpalenia. Prawda jest jednak inna.
Pociąg, którym podróżowali warszawianie, jest tylko nadpalony z zewnątrz, gdyż stał obok pociągu towarowego, który się zapalił. Jan Piekutowski z Meczyków skontaktował się z Komendą Miejską Policji w Poznaniu. – Na ten moment nic nie wskazuje na to, że kibice Legii Warszawa stoją za wznieceniem pożaru w Poznaniu – potwierdziła policja.
Sami kibice Legii na „X” dementowali rewelacje o palącym się pociągu osobowym i informowali, że zostali tylko ewakuowani.
Podpalenie pociągu towarowego, spadła siec trakcyjna. Ogień przenosi się na pociąg osobowy. Trwa ewakuacja. pic.twitter.com/viAP1fVjo8
— poznan_moment (@poznan_moment) November 10, 2024
Według informacji opublikowanych w mediach społecznościowych, podpaleniu uległa naczepa jednego wagonu pociągu towarowego, który był obok pociągu z kibicami Legii. Jedne źródła informują, że ogień przeszedł na pojazd osobowy po ewakuacji podróżnych, inne zaś, że pociąg jest ledwie nadpalony z zewnątrz.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- 10 rzeczy, których Legia zazdrości Lechowi
- Sześć kandydatur do miana polskiego klasyka
- Kozubal czy Augustyniak, Ishak czy Gual? Łączona jedenastka Lecha i Legii
Fot. Newspix