Wiele wskazuje na to, że wczorajsza porażka z Górnikiem Zabrze 0:1 była „gwoździem do trumny” Jacka Magiery. Zdaniem Bartosza Wieczorka z TVP Sport, z wrocławskim klubem pożegna się również dyrektor sportowy, David Balda. Decyzja włodarzy ma nastąpić w przeciągu 48 godzin.
Po znakomitej minionej kampanii, zwieńczonej wicemistrzostwem Polski, przyszedł katastrofalny start obecnego sezonu. Śląsk przegrał również wczoraj z Górnikiem Zabrze 0:1, a Wojskowych pogrążył swoim trafieniem Aleksander Buksa. Wrocławianie okupują ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. W czternastu grach uzbierali ledwie dziewięć punktów, wygrywając tylko jedno spotkanie ze Stalą Mielec 2:1 i ponosząc aż siedem ligowych porażek.
Już przed wczorajszą potyczką media donosiły, że rezultat starcia z zabrzanami ma zaważyć na przyszłości trenera Jacka Magiery oraz dyrektora sportowego, Davida Baldy. Wydaje się, że klęska z Górnikiem definitywnie przesądziła o ich losie.
– Mecz z Górnikiem Zabrze miał być decydujący. Jacek Magiera i David Balda mogą pożegnać się ze Śląskiem Wrocław. Prawdopodobnie komunikaty w ciągu najbliższych 48 godzin. Nowy dyrektor sportowy? Tu bardzo blisko wyboru – pisze na portalu X dziennikarz TVP Sport, Bartosz Wieczorek.
Tak jak pisałem w tekście, mecz z Górnikiem Zabrze miał być decydujący. Jacek Magiera i David Balda mogą pożegnać się ze Śląskiem Wrocław. Prawdopodobnie komunikaty w ciągu najbliższych 48 godzin.
Nowy dyrektor sportowy? Tu bardzo blisko wyboru. https://t.co/tCKflY00bW
— Bartosz Wieczorek (@Bart_Wieczorek) November 9, 2024
Ostatnio w przestrzeni medialnej pojawiały się informacje o prowadzeniu rozmów z polskimi i zagranicznymi szkoleniowcami przez wrocławian.
Po przerwie na kadrę Śląsk zmierzy się na wyjeździe z mistrzem Polski, Jagiellonią Białystok. Tydzień później czeka go niezwykle ważne dla układu tabeli starcie domowe z Puszczą Niepołomice.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sześć kandydatur do miana polskiego klasyka
- 10 rzeczy, których Legia zazdrości Lechowi
- Kulisy przygody życia. Kolejorz Brasil na Bułgarskiej
- Zbierał kasztany i złom, był lokalnym Messim. Dziś Kacper Chodyna błyszczy w Legii Warszawa
Fot. Newspix