Raków imponuje postawą w defensywie w obecnym sezonie. Częstochowianie stracili tylko cztery bramki w czternastu kolejkach Ekstraklasy. Swoją cegiełkę do tego wyniku dołożył również golkiper Medalików, Kacper Trelowski. W rozmowie dla portalu Transfery.info 21-latek przyznaje, jak duży przeskok zaliczył w ciągu ostatniego roku oraz docenia rywalizację z Dusanem Kuciakiem.
Trelowski jest wychowankiem Rakowa. W przeszłości wypożyczany był do Sokoła Ostróda i Śląska Wrocław. W tym sezonie wystąpił we wszystkich 15 meczach częstochowian, w których aż 11 razy zachował czyste konto. Jego formę docenił również Michał Probierz, który powołał awaryjnie 21-latka na październikowe spotkania Ligi Narodów, wskutek kontuzji Bartłomieja Drągowskiego.
W wywiadzie dla portalu Transfery.info młody bramkarz przyznaje, że początek rozgrywek był dla niego bardzo nerwowy. – Wypadłem na pewno z obiegu, bo przez ostatni rok w Śląsku miałem bardzo mało spotkań, a w Rakowie od razu wskoczyłem do bramki. Myślę, że te pierwsze cztery mecze były dla mnie nerwowe, nawet stresujące w pewien sposób, bo gra na poziomie Ekstraklasy to coś zupełnie innego niż gra w III lidze – zauważa.
– Do tego granie w takim klubie jak Raków to też dodatkowa presja. Na szczęście obyło się bez konsekwencji. Po tamtych meczach wyciągnąłem pewne wnioski i myślę, że teraz popełniam zdecydowanie mniej błędów wynikających z podejmowania niepotrzebnego ryzyka – dodaje.
Trelowski wyznał również, że bardzo ceni sobie obecną rywalizację z Dusanem Kuciakiem. – Byłem świadomy, że żeby zostać pierwszym bramkarzem w Rakowie, to muszę dać z siebie 100% . Daję z siebie maksa i w każdym meczu chcę potwierdzać swoją jakość. Mam z Dušanem bardzo zdrową rywalizację. Jako bramkarz, który będąc obcokrajowcem, zagrał największą liczbę meczów w Ekstraklasie, muszę przyznać, że praca z nim jest dla mnie czystą przyjemnością. Zwłaszcza, że przecież oglądałem go w meczach praktycznie od dziecka. Wiele się od niego uczę, warto od niego czerpać.
Już dziś o godz. 14:45 jego Raków zmierzy się w Białymstoku z mistrzem Polski, Jagiellonią.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sześć kandydatur do miana polskiego klasyka
- 10 rzeczy, których Legia zazdrości Lechowi
- 10 rzeczy, których Lech zazdrości Legii
- Kulisy przygody życia. Kolejorz Brasil na Bułgarskiej
- Kozubal czy Augustyniak, Ishak czy Gual? Łączona jedenastka Lecha i Legii
- Sindre Tjelmeland. Nowy ulubieniec kibiców Lecha. Ktoś więcej niż asystent
Fot. Newspix