Reklama

Niezniszczalny ekstraklasowicz kończy karierę

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

08 listopada 2024, 16:16 • 2 min czytania 7 komentarzy

Wydawało się, że Konstantin Vassiljev będzie grać w piłkę do końca świata i jeden dzień dłużej, ale niestety nie. 40-letni Estończyk ogłosił, że kończy karierę. W weekend były zawodnik Piasta Gliwice i Jagiellonii Białystok wyjdzie na boisko po raz ostatni.

Niezniszczalny ekstraklasowicz kończy karierę

Gdy w 2014 roku Vassiljev trafił do Ekstraklasy z Amkara Perm, miał 30 lat. W barwach Piasta Gliwice z marszu wyrósł na czołową postać, co zaowocowało przeprowadzką do Białegostoku. Po dwóch latach Estończyk wrócił do Gliwic, gdzie występował do 2019 roku, choć drugie podejście było znacznie mniej udane i skończyło się zesłaniem do rezerw przez Waldemara Fornalika.

Pięć lat wystarczyło, by Vassiljev na zawsze wpisał się w historię Ekstraklasy. Był efektowny i efektywny. W sumie w 115 meczach ligowych nad Wisłą strzelił 26 goli i zanotował 30 asyst. Przede wszystkim jednak był nie do zdarcia.

Jako 35-latek wrócił do ojczyzny, gdzie aż do dziś z powodzeniem grał dla Flory Tallinn i reprezentacji (26 bramek w 158 występach dla Estonii).

Okazuje się, że sobotni mecz z Kalevem Tallin będzie dla Vassiljeva ostatnim.

Reklama

Niezależnie od przebiegu spotkania, ten dzień na zawsze pozostanie w mojej pamięci, ponieważ końcowy gwizdek zakończy również moją karierę piłkarską. Była to długa i naprawdę niezapomniana podróż, podczas której przeżyłem wiele wspaniałych emocji – ogłosił 40-latek na przedmeczowej konferencji prasowej.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

7 komentarzy

Loading...