Reklama

Kolejny problem Sahina. Podstawowy bramkarz Borussii kontuzjowany

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

31 października 2024, 10:53 • 2 min czytania 4 komentarze

W Dortmundzie trwa aktualnie jeden wielki wyścig z czasem. Nuri Sahin próbuje uciec przed kosą, która znajduje się coraz bliżej jego trenerskiej głowy, a podopieczni 36-latka starają się dojść do pełni zdrowia przed kolejnymi meczami. Trudno stwierdzić, kto ma większe szanse na sukces.

Kolejny problem Sahina. Podstawowy bramkarz Borussii kontuzjowany

Odpadła z Pucharu Niemiec, w Bundeslidze znajduje się dopiero na siódmym miejscu z siedmioma punktami straty do lidera z Monachium, a w Lidze Mistrzów zebrała lanie od Realu Madryt, mimo dwubramkowego prowadzenia. Borussia Dortmund Nuriego Sahina z tygodnia na tydzień zawodzi coraz bardziej i w Zagłębiu Ruhry głośno dyskutuje się na temat przyszłości szkoleniowca. Czy pomnik nowoczesnego trenera, który doprowadził BVB do tytułów, runie tak szybko, jak został wzniesiony, pytamy TUTAJ.

Tymczasem Sahin musi mierzyć się z kolejnym problemami. Niemieckie media rozpoczęły poszukiwanie potencjalnego następcy szkoleniowca wspieranego przez Łukasza Piszczka w roli asystenta. Faworytem jest Roger Schmidt.

Zadanie utrzymania się na stołku może utrudnić Sahinowi powiększająca się lista kontuzjowanych zawodników. Po pucharowej porażce z VfL Wolfsburg trafił na nią Gregor Kobel. Podstawowy bramkarz BVB zgłosił uraz biodra i uda. Oznacza to, że szanse na występ Szwajcara w arcyważnym spotkaniu z RB Lipsk są bliskie zera.

Czy to oznacza, że szansę od Sahina otrzyma młodzieżowy reprezentant Polski, czyli Marcel Lotka? Raczej nie. Drugi w hierarchii wydaje się być Alexander Meyer.

Reklama

Tymczasem Kobel dołącza do zacnego i licznego grona. Wśród kontuzjowanych piłkarzy Borussii są: Giovanni Reyna, Karim Adeyemi, Julien Duranville, Niklas Süle, Yan Couto, Waldemar Anton oraz Julian Ryerson.

Urazy ważnych zawodników raczej nie będą usprawiedliwiać Sahina, jeśli przegra z RB Lipsk. Były piłkarz BVB zaliczył w roli trenera najgorszy ligowy start od dziesięciu lat, gromadząc trzynaście punktów w ośmiu meczach.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

4 komentarze

Loading...