Jakub Moder wreszcie wystąpił w barwach Brighton. 25-latek przebywał 68 minut na boisku w starciu z Liverpoolem w ramach Pucharu Ligi Angielskiej. Jego ekipa pożegnała się z rozgrywkami, ulegając „The Reds” 2:3, a Polak raczej nie przekonał swojego szkoleniowca do tego, by ten zaczął stawiać na niego częściej.
Dla reprezentanta Polski był to dopiero drugi mecz w tym sezonie w klubowych barwach. W pierwszej połowie 25-latek był bardzo niewidoczny. Akcje gospodarzy w większości przez niego nie przechodziły. Dopiero pod koniec pierwszej połowy zaliczył kilka dobrych odbiorów. Po jednym z nich miał szansę wyprowadzić swojego kolegę z drużyny na czystą pozycję, ale zawiodła go celność podania.
Druga część gry rozpoczęła się od mocnego uderzenia Liverpoolu. Fenomenalnym uderzeniem popisał się Gakpo. Strzału Holendra nie zdążył zablokować… Moder.
Ależ rakietę odpalił Cody Gakpo 🚀
Miał dużo miejsca, przymierzył perfekcyjnie, nie zdążył do niego doskoczyć Jakub Moder w tej sytuacji…
Brighton 0:1 Liverpool, a dzisiaj naprawdę dzieje się w multilidze Carabao Cup 🏴 pic.twitter.com/F2TuOJmE2b
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) October 30, 2024
Stracona bramka pobudziła gospodarzy i samego Polaka. Najpierw popisał się centrostrzałem, a potem groźnie główkował, próbując zgrywać do partnerów. Na nic się zdały starania Brighton, gdyż niedługo potem stratę Lampteya z zimną krwią wykorzystał ponownie Gakpo.
W 68. minucie Modera zmienił Hinshelwood. Były zawodnik Lecha Poznań z pewnością nie przekonał do siebie trenera Hurzelera. Jego występ można ocenić jako co najwyżej przeciętny, „bez fajerwerków”. Potwierdzają to liczby Polaka z dziejszego meczu. Wygrał pięć z ośmiu pojedynków, zanotował pięć odbiorów i miał dwa udane dryblingi. No i ten „polski” centrostrzał.
W końcówce spotkania mieliśmy nieco emocji. Gapiostwo defensorów „The Reds” wykorzystał Adingra. Na jego trafienie odpowiedział Luis Diaz, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. Do siatki trafił Lamptey, lecz piłkarzom Brighton zabrakło czasu, by wyrównać stan meczu.
Brighton – FC Liverpool 2:3 (0:0)
Adingra 81′, Lamptey 90′ – Gakpo 46′ i 63′, Diaz 85′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przywrócił chwałę Sportingowi, dokona tego samego w Manchesterze United?
- Trela: Lewandowscy swoich krajów. Najlepsi ambasadorzy piłkarskich peryferii
- A taki był ładny, amerykański… Nuri Sahin i jego problemy w BVB
- W Śląsku coś drgnęło i nie jest to stołek pod Jackiem Magierą
Fot. Newspix