Już za dwa dni na Emirates w Londynie z pewnością nie będzie brakować emocji. “Kanonierzy” spróbują zatrzymać rozpędzoną maszynę Arne Slota, Liverpool. O wadzę hitowego starcia z “The Reds” mówił na konferencji przedmeczowej szkoleniowiec Arsenalu, Mikel Arteta.
Liverpool notuje obecnie imponującą serię ośmiu zwycięstw z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Ich świetna dyspozycja jest zauważalna także w ligowej tabeli, gdzie “The Reds” rozsiedli się na fotelu lidera, z dorobkiem 21 punktów.
Niewiele gorzej radzą sobie londyńczycy. Przed tygodniem odnieśli jednak dość zaskakującą, pierwszą porażkę w lidze. “Kanonierzy” ulegli ekipie Bournemouth 0:2.
Do wspomnianej wpadki odniósł się na konferencji prasowej przed niedzielnym spotkaniem opiekun Arsenalu, Mikel Arteta.
– Musimy się podnieść po ostatniej porażce ligowej z Bournemouth. Jestem zdania, że zaczęliśmy dobrze tamto spotkanie. Początek był niezły i wynik powinien być inny. Taki jednak nie był, my pozostaliśmy z poczuciem, że mogliśmy zrobić więcej. Chłopaki mieli dzień wolny, następnie czekają ich dwa dni na przygotowanie się do meczu tak, jak robimy to zawsze – komentuje Hiszpan.
42-latek zdradził również, jak bardzo “elektryzuje” go zbliżające się starcie z Liverpoolem. – Teraz czas na wielki mecz. Wszyscy jesteśmy nim podekscytowani, to wielka szansa. Uwielbiamy starcia z takiego gatunku na Emirates. Atmosfera będzie niesamowita. Wiemy, co nasi ludzie są w stanie zrobić i na pewno drużyna będzie tego szukać. W niedzielę potrzebujemy ich jeszcze bardziej – zaznaczył.
💬 “On Sunday, we need them even more, I’m sure they’re going to do that and let’s keep going.”
Mikel highlights the importance of creating an electric atmosphere at home 👇
— Arsenal (@Arsenal) October 25, 2024
Arsenal plasuje się na trzeciej lokacie w tabeli Premier League. Do liderującego Liverpoolu podopieczni Mikela Artety tracą cztery “oczka”. Niedzielne starcie na Emirates będzie więc wielką szansą na zniwelowanie obecnej przewagi. Pierwszy gwizdek arbitra wybrzmi o godzinie 17:30.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Mistrz pióra, playboy, bon vivant. Legenda Janusza Atlasa [REPORTAŻ]
- Powolne starzenie Messiego i Ronaldo. Cieszą się fani, a przede wszystkim FIFA
- Zmiana warty w Oslo i Göteborgu. Co słychać w ligach kończących już sezon?
- Dla pieniędzy, adrenaliny czy „ostatniej wygranej”. O bokserach, którzy kończyli za późno
Fot. Newspix