Po weekendach z Ekstraklasą, najlepsze są czwartki z europejskimi pucharami. Dzisiaj na start obejrzymy mecz Jagiellonii Białystok z Petrocubem Hincesti, a potem Legia Warszawa na wyjeździe zmierzy się z TSC Baćka Topola. Nie wyobrażamy sobie, że nie zakończymy tego dnia z dwoma zwycięstwami i dobrymi humorami! Śledźcie te spotkania razem z nami!
To tyle z naszej strony na dziś! Dziękujemy i do zobaczenia.
Ogólnie rzecz biorąc, raczej mało kto spodziewał się, że po 2. kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji polskie kluby będą miały na swoim koncie komplet zwycięstw i... jedną straconą bramkę w czterech meczach.
Podsumowując, zespół Gonçalo Feio w pierwszej połowie nie zachwycił - to przeciwnik wyglądał lepiej, mimo że Legia prowadziła 1:0. Jeśli chodzi o drugą połowę, tutaj nie można mieć żadnych uwag - bardzo udany występ stołecznej ekipy, dwa trafienia i drugie z rzędu zwycięstwo w fazie ligowej.
KONIEC! DRUGIE ZWYCIĘSTWO LEGII WARSZAWA W FAZIE LIGOWEJ LIGI KONFENRECJI.
Doliczony czas gry, TSC Bačka Topola zmarnowała doskonałą okazję. Wszystko zaczęło się od straty Claude'a Gonçalvesa, dwa podania, piłkę w polu karnym otrzymał Ifet Đakovac i... nie trafił w ogóle w bramkę.
Migouel Alfarela spróbował przelobować bramkarza w sytuacji 1 na 1. Francuz uderzył jednak nad bramką.
TSC Bačka Topola na dobrą sprawę zaczęła tworzyć groźne sytuacje w tym meczu dopiero po 80. minucie. Trochę za późno...
Ajajaj, to mógł być czwarty gol dla Legii Warszawa. Rúben Vinagre chciał zanotować identyczną asystę, jak przy trafieniu Kacpra Chodyny, ale tym razem defensor Baćkiej zdołał zablokować podanie.
Pierwszy celny strzał na bramkę Kacpra Tobiasza, 22-latek sparował uderzenie na rzut rożny.
Ostatnia, piąta zmiana trenera Feio. Claude Gonçalves w miejsce Morishity.
77. minuta, na tablicy wyników 3:0, a Legia Warszawa dalej w wysokim pressingu. Nie można mieć dziś właściwie żadnych zastrzeżeń do gry defensywnej Legii.
A jak doliczymy starcie Jagiellonii Białystok z mołdawskim Petrocubem (2:0), to na bramkę polskich klubów nie oddano dziś jeszcze ani jednego celnego strzału!
7:0 w strzałach celnych. Przepaść.
Mamy trzy zmiany w Legii.
Schodzą: Luquinhas, Rafał Augustyniak i Marc Gual.
Wchodzą: Migouel Alfarela, Jurgen Çelhaka oraz Tomáš Pekhart.
Ależ czasów dożyliśmy, że polskie kluby wygrywają sobie luźno mecz za meczem w europejskich pucharach.
62. minuta. Portugalczyk Rúben Vinagre wyłożył piłkę Kacprowi Chodynie, któremu nie pozostało nic innego, jak dostawić nogę i zdobyć trzecią bramkę dla stołecznego klubu.
TO JEST NOKAUT! 3:0 DLA LEGII WARSZAWA.
52. minuta, Bartosz Kapustka ukarany żółtą kartką za niesportowe zachowanie. Ale to chyba przeciwnik zaczął tę przepychankę.
W skrócie: TSC Bačka Topola gra, a Legia - strzela.
Bardzo dobry pressing Legii. Na bramkę uderzył Marc Gual, ale to nie on, a dobijający futbolówkę Luquinhas wpisał się na listę strzelców!
2:0 DLA LEGII WARSZAWA! 47. MINUTA, LUQUINHAS.
Dla Ziółkowskiego to pierwszy występ w drużynie Gonçalo Feio od 1 września i meczu z Motorem Lublin.
ROZPOCZYNAMY DRUGĄ POŁOWĘ!
Mamy zmianę w Legii Warszawa. Jan Ziółkowski zastąpi na placu gry Radovana Pankova.
Pierwsza połowa trwała 47 minut, a Legia Warszawa wykonała w niej łącznie... 60 celnych podań.
To daje 1,27 celnego podania na minutę...
Zespół z Warszawy oddał inicjatywę, aczkolwiek mógł sobie na to pozwolić, bo prowadzi. TSC Bačka Topola ma piłkę, ale nie potrafi zrobić z niej pożytku.
KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY - DO PRZERWY 1:0 DLA LEGII WARSZAWA.
Arbiter doliczył dwie minuty do regulaminowego czasu gry pierwszej połowy.
Wciąż bez zmian - TSC Bačka Topola ma częściej piłkę, natomiast nadal nie oddała celnego strzału na bramkę.
BLISKO TRAFIENIA BYŁ CHODYNA!
Na ekranie widzimy statystykę, że TSC Bačka Topola wykonała 258 celnych podań, natomiast Legia Warszawa - 52. Co z tego, skoro w 33. minucie przyjezdna drużyna mogła zdobyć drugą bramkę. Blisko strzelenia gola był Kacper Chodyna, lecz bramkarz Baćkiej zdołał wybić mu piłkę spod nóg.
Można powiedzieć, że w ostatnich minutach TSC Bačka Topola trochę zdominowała Legię Warszawa. Serbski zespół nie potrafi jednak zagrozić bramce strzeżonej przez Kacpra Tobiasza.
Stracony gol spowodował, że TSC Bačka Topola ruszyła odważniej do ataku. Muszą uważać defensorzy Legii.
To był 6. gol Bartosza Kapustki w 19. występie w barwach Legii Warszawa w tym sezonie. 27-latek zanotował też trzy asysty.
Ryoya Morishita zagrał prostopadłą piłkę do Luquinhasa. Brazylijczyk zdecydował się na płaskie dośrodkowanie w pole karne, które przeciął zawodnik gospodarzy, ale na tyle niefortunnie, że piłka spadła wprost pod nogi Bartosza Kapustki, który otworzył wynik tego spotkania.
1:0 DLA LEGII WARSZAWA! 11. MINUTA, BARTOSZ KAPUSTKA.
DOBRĄ OKAZJĘ ZMARNOWAŁ MORISHITA!
Kacper Chodyna podał do środka do Guala, a hiszpański napastnik odegrał futbolówkę do Morishity. Japończyk znalazł się w całkiem dogodnej sytuacji, lecz uderzył nad bramką.
Spokojny początek meczu. TSC Bačka Topola stara się rozgrywać piłkę od tyłu.
Pierwszy stały fragment gry Legii Warszawa. Rúben Vinagre dośrodkował z lewej strony boiska, a bramkarz gospodarzy bez żadnych kłopotów złapał piłkę.
ZACZYNAMY! LICZYMY NA KOLEJNĄ WYGRANĄ POLSKIEGO KLUBU W FAZIE LIGOWEJ.
– Ze względu na wielkość klubu oraz wynik z pierwszej rundy – za faworyta uznałbym Legię. Wierzymy jednak w siłę naszej drużyny! - mówi w rozmowie z „TVP Sport” Milan Radin, 33-letni zawodnik TSC Bačka Topola.
Legia Warszawa w 1. kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji wygrała 1:0 z Betisem. TSC Bačka Topola przegrała za to 0:1 z Astaną.
Trener Gonçalo Feio dokonał w wyjściowym składzie trzech zmian względem wygranego 2:0 meczu z Lechią Gdańsk. Między słupkami będziemy oglądać Kacpra Tobiasza (z beniaminkiem bronił Gabriel Kobylak), a w linii pomocy - Rafała Augustyniaka (za kontuzjowanego Oyedele) oraz Luquinhasa (w miejsce Wojciecha Urbańskiego, który nie został zgłoszony do rozgrywek).
PRZECHODZIMY DO DRUGIEGO SPOTKANIA - TERAZ CZAS NA LEGIĘ.
Jagiellonia długo męczyła się Mołdawianami, ale dwa gole Pululu zdobyte w drugiej połowie dają jej zwycięstwo. Umówmy się - brak trzech oczek z takim rywalem byłoby kompromitacją. Kolejne punkty mistrzów Polski. Mecz odbębniony, mogą iść grać w CS-a, a potem skupić się na weekendzie w najlepszej lidze świata.
Miki Villar jednak nie rozbiegał - schodzi z boiska, a za niego na murawie melduje się Kovacik. Boisko opuścił również Pululu, który jednak chyba liczył na hat-tricka. Aurelien Nguiamba wszedł do środka pomocy, Imaz przesunięty na "dziewiątkę". Adrian Siemieniec liczy, że Hiszpan się przełamie.
Zostało pięć minut regulaminowego czasu gry. Sędzia pewnie jeszcze minimum drugie tyle doliczy. Gospodarze powinni teraz włączyć tryb ekonomiczny i już zbytnio się nie przemęczać. Mecz wygrany, trzy punkty zdobyte. Jedziemy dalej.
Miki Villar z lekkim grymasem poza boiskiem. Powinien jednak to rozbiegać.
No to znamy rywala Jagi w finale...
GOOOL!
Pululu! Napastnik Jagiellonii znowu trafia. Miki Villar do Afimico Pululu, a ten z szesnastego metra pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali.
GOOOL!
W końcu! Pululu otrzymał piłkę z prawej strony pola karnego i piętką z 3-4 metra trafił do bramki. 1:0 dla Jagiellonii.
Teraz atakuje Petrocub, sędzia odgwizdał absurdalny rzut rożny, którego nie powinno być. Jagiellonia za to dawno nie miała groźnej akcji.
Jagiellonia znowu gra wolniej, ale mamy zmiany. Wchodzą Nene i Miki Villar. Schodzą Hansen i Kubicki. Potrzeba więcej dynamiki i błyskotliwości.
Zamiast bramki dla Jagiellonii mamy pierwszy strzał Petrocubu. W 58. minucie.
Piłkarze Jagiellonii na rozgrzewce. Czekamy na zmiany.
Zamiast ręki, sędzia odgwizduje pozycję spaloną Imaza. Żółta kartka dla Donalio Douanli anulowana.
Zawodnik Petrocubu zatrzymuje piłkę ręką, gdy Imaz wybiegał na czystą pozycję. Mistrzowie Polski domagają się czerwonej kartki. Sytuacja jest sprawdzana na VAR.
Jagiellonia z wysokim pressingiem i stara się grać z większą dynamiką niż w pierwszej połowie. Petrocub nie daje sobie rady z taką grą mistrzów Polski. Mołdawianie wybijają piłkę pod nogi gospodarzy.
Pululu przewrócił się w polu karnym, ale rzutu karnego nie było. Marna symulka zawodnika Jagiellonii.
Piłkarze wrócili na boisko. Jagiellonia musi być skuteczniejsza, bo 0:0 to nie jest dobry wynik z takim przeciwnikiem.
PRZERWA
Jagiellonia remisuje z Petrocubem do przerwy. Mistrzowie Polski tworzą sobie sytuacje - w tej statystyce prowadzą w tym spotkaniu 11:0, ale w najważniejszej mamy nadal remis. Jeśli tak dalej pójdzie, ekipa Adriana Siemieńca powinna jednak w końcu znaleźć drogę do bramki, zaczarowanej przez Silviu Șmaleneę.
Stojinović znalazł Imaza w polu karnym. Hiszpan strzelał z bliska, ale uderzył za lekko i w bramkarza. Trzecia świetna sytuacja zawodnika z Białegostoku.
Teraz kilka sytuacji od mistrzów Polski. Imaz był sam na sam z bramkarzem, ale piłka przeleciała koło słupka. Po drodze Smalenea dotknął futbolówkę, ale sędziowie nie zauważyli.
Trzeba przyznać, że bramkarz Petrocubu bardzo dobrze dzisiaj sobie radzi.
Nie porywa to spotkanie. Ostatni raz tak świetnie się bawiliśmy podczas pamiętnego meczu Motoru Lublin i Puszczy Niepołomice w sierpniu.
Leży w polu karnym Sacek. Był kontakt z obrońcą, ale piłkarz Jagiellonii trochę przesadził. Sędziowie nie złapali haczyka.
Czurlinow! Romanczuk z ziemi do Pululu, ten podał do Macedończyka, który ze świetnej pozycji nie trafił w bramkę.
Jagiellonia nie może się przebić przez mołdawski mur. Nie jest łatwo.
Imaz miał teraz świetną szansę. Romańczuk górą zagrał do Hiszpana. Ten świetnie przyjął piłkę, mając niewiele miejsca, zrobił zwód do lewej nogi i oddał strzał wprost w bramkarza.
Stadion Jagi zapełniony dzisiaj tylko w 63 procentach. Przeciętny wynik jak na europejskie puchary, nawet jeśli przeciwnik nie jest z najwyższej półki. 14021 krzesełek zajętych.
Mecz środka pola. Na razie Jagiellonia dobrze działa w destrukcji i wszelkie próby gry przez Mołdawian są rozbijane. Mistrzowie Polski próbują się utrzymać przy piłce, ale są nieuważni i trochę chaotyczni. Potrzebują więcej cierpliwości.
Pululu znalazł się tuż przed bramkarzem. Był chyba na pozycji spalonej, ale arbiter liniowy nie podniósł chorągiewki. Napastnik Jagiellonii strzelił tuż obok słupka.
Podobno europejskie puchary nie zapełniły stadionu. Widać wolne krzesełka na trybunach.
W Białymstoku 7 stopni, a wilgotność wynosi 94 procent. Dla piłkarzy nie najgorzej, ale kibicom może być chłodno. Bez herbaty się nie obejdzie.
Spotkanie sędziuje Daniyar Sakhi - to jego debiut w fazie grupowej europejskich pucharów. Życzymy powodzenia!
SKŁAD - PETROCUB
Poniżej skład ekipy z Mołdawii:
Dzień dobry
Otwieramy bramki na naszym wirtualnym stadionie! Przed nami mecz mistrzów Polski i liczymy na emocje, ale tylko te pozytywne. Bądźcie z nami!
Fot. FotoPyK