Reklama

Lille znów pokonuje faworyta. „W przerwie byłem już pewny swego”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

24 października 2024, 09:34 • 3 min czytania 0 komentarzy

Francuzi mają po prostu patent na drużyny z Madrytu. Trudno inaczej wytłumaczyć zwycięstwo Lille OSC z Realem (1:0) i ten najświeższy triumf nad Atletico Madryt (3:1). Podopieczni Bruno Genesio mocno weszli w najnowszą edycję Ligi Mistrzów i mają już na rozkładzie dwóch bardzo groźnych rywali. A to powód do dumy i wiary w awans do kolejnej fazy rozgrywek.

Lille znów pokonuje faworyta. „W przerwie byłem już pewny swego”

Trener Les Dogues nie ukrywa, że widzi w swojej drużynie potencjał nawet na bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów: – Nie możemy sobie niczego odmawiać, ale musimy twardo stąpać po ziemi. Przed nami wiele meczów i wiele nowych problemów. W ciągu najbliższych kilku tygodni będziemy musieli być bardzo silni – przekonuje Genesio. – Ale dziś wieczorem robimy krok w kierunku awansu od razu do 1/8 finału.

Początek meczu nie był dla Francuzów zbyt łatwy. To Atletico objęło prowadzenie po golu Juliana Alvareza: – Skomplikowaliśmy sobie początek spotkania, tracąc bramkę, której można było uniknąć. Potem jednak poczuliśmy nową energię, co zwiastowało problemy dla Atletico – opowiadał trener ekipy z Francji. – W przerwie byłem już całkiem pewny swego. W szatni poprosiłem moich zawodników, aby nie stracili drugiego gola, bo będziemy mieli okazje – mówi Bruno Genesio.

Simeone zły na sędziego. Atletico przegrywa z Lille

W innym tonie wypowiadał się po meczu szkoleniowiec Atletico, Diego Simeone. Trener Rojiblancos odnosił się głównie do rzutu karnego, podyktowanego w drugiej połowie: – Wytłumaczcie mi, dlaczego sędzia podyktował rzut karny? Czy było tam zagranie ręką? Nie. Czy Koke kogoś tam popchnął? No nie – mówił lekko wzburzony Cholo. – Mam nadzieję, że UEFA lub ktokolwiek inny może potwierdzić, że sędzia miał rację. I że VAR mu nie pomógł, bo uznano, że arbiter prawidłowo odgwizdał rzut karny – dodał trener Atletico.

W nieco innym tonie Simeone wypowiadał się na temat całego spotkania: – W tych rozgrywkach należy wykorzystywać swoje okazje. Jeśli możesz strzelić dwa czy trzy gole do przerwy, to nie możesz marnować swojej szansy. Liga Mistrzów nie wybacza takiego błędu – mówił trener ekipy z Madrytu. Ale za chwilę znów wrócił do wykorzystanego przez Jonathana Davida rzutu karnego…

Reklama

Nikogo to nie obchodzi, a ta decyzja przechyliła szalę na korzyść Lille. To mecz, w którym mogliśmy wygrać 4:2, a odchodzimy, przegrywając 1:3.

Po trzech meczach fazy ligowej Ligi Mistrzów Atletico zajmuje dopiero 27. miejsce w ogólnej tabeli. W trzech meczach drużyna Diego Simeone wygrała tylko raz, z RB Lipsk. Wcześniej Rojiblancos doznali dotkliwej porażki z Benfiką – Portugalczycy wbili ekipie z Madrytu aż cztery gole.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Mistrzów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...