Łukasz Skorupski robił, co mógł, by zapewnić Bolonii pierwszą wygraną w Lidze Mistrzów. Aston Villa była jednak we wtorek za silna dla włoskiej ekipy. Po przegranym 0:2 meczu polski bramkarz udzielił wywiadu w strefie mieszanej, a jego wypowiedzi cytuje m.in. dziennikarz sportowy Francesco Livorti.
– Jesteśmy trochę sfrustrowani, ponieważ gramy dobrze, ale nie wykorzystujemy sytuacji. Mieliśmy dobrą pierwszą połowę, ale musimy grać bardziej agresywnie przed bramką rywala, nawet jeśli mieli bardzo dobrego bramkarza, Dibu Martineza – ocenił po meczu Łukasz Skorupski, który jak dotąd zachował jedno czyste konto w Lidze Mistrzów i zatrzymał rzut karny.
Po trzech kolejkach Bologna plasuje się na 28. miejscu w Champions League. Uzbierała tylko punkt po bezbramkowym remisie z Szachtarem Donieck. Później przyszły dwie porażki 0:2 z Liverpoolem i we wtorek z Aston Villą. Skorupski na murawie nie ukrywał złości. Kopał słupek i z bezsilności przykucnął na murawie, chowając głowę w dłoniach. Dwa gole z The Villans stracił dopiero po przerwie, a przy interwencjach nie pomagali mu koledzy.
Delusione e rabbia per Skorupski 😥
Il Bologna non riesce ancora a segnare in #UCL ❌#AstonVillaBologna #DAZN pic.twitter.com/thMXfz2N1l— DAZN Italia (@DAZN_IT) October 22, 2024
– Od jutra skupiamy się na Milanie i Serie A. Musimy zdobywać punkty, więc nie spuszczamy głów i ciężko pracujemy. Chcę podziękować fanom, którzy podążają za nami wszędzie, mimo że ostatnio nie dajemy im zbyt wiele satysfakcji. Mogę obiecać, że nigdy się nie poddamy – dodał Skorupski.
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Borussia poznała magię Bernabeu. Kolejna „remontada” Realu
- Debiut Majeckiego w Lidze Mistrzów
- Skorupski jak z Portugalią – jest w świetnej formie, ale ciała dają inni
Fot. Newspix