W podcaście „Football Greatest: Eras” Paul Scholes i Nicky Butt wspominali dawne czasy. Obaj byli częścią legendarnej drużyny Manchesteru United w latach 90. Ten drugi opowiedział historię, gdy Sir Alex Ferguson odwiedził go w szkole.
Sir Alex Ferguson w trudnych momentach wpadał w furię, co nazywa się do dzisiaj „suszarką”. Nicky Butt poczuł ją na własnej skórze dość wcześnie, bo jeszcze czasach szkolnych, gdy miał słabe oceny w szkole.
– Byłem wtedy trochę łobuzem. Spóźniałem się na lekcje. Pamiętam, że pewnego dnia zauważyłem pod szkołą Mercedesa S Klasę. W szkole było normalne wejście i wejście dla personelu, którym się wchodziło, gdy przychodziło się spóźnionym. Miałem może 14-15 lat. Wszedłem i powiedzieli mi, że dyrektor chce się ze mną widzieć, więc musiałem się udać do jego biura. Myślałem sobie, że jestem tylko spóźniony, wpiszę się na listę spóźnialskich i będzie dobre. Sir Alex już tam był wraz z nauczycielem i tak wjechał na mnie, że nie uwierzysz – zwracał się do Scholesa.
– Masz słuchać tego człowieka. Upewnię się, że zrobisz to co słuszne wobec niego. Jeśli nie, nie zagrasz dla Manchesteru United. Byłem oszołomiony.
Jednak podkreślił, że Ferguson również potrafił być wspierający. – Równie dobrze kiedy widział, że masz jakieś osobiste problemy, zawsze był gotowy do rozmowy. Zawsze, gdy były jakieś problemy w domu lub cokolwiek innego, przychodził mnie odwiedzić i troszczył się o mnie.
Nicky Butt w barwach Manchesteru United grał 12 lat. Latem 2004 roku odszedł do Newcastle. Karierę zakończył w 2011 roku, a jego ostatnim klubem był South China.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Pobili piłkarza i go prześladują. Wojsko, kibole, prezesi – jedna drużyna, brawo! [KOMENTARZ]
- Tym razem nie było czego roztrwonić w końcówce. Lechia bez szans z Legią
- Intensywny dzień Rosołka. Był dziś Xavim, Berbatowem i Rosołkiem w jednym
Fot. Newspix