Patryk Sokołowski w rozmowie z Piotrem Rzepeckim z „365dniopilce.pl” stwierdził, że aktualnie widzi w Ekstraklasie kilku lepszych pomocników od siebie, choć był taki moment, kiedy uważał, że był w gronie topowych zawodników na swojej pozycji w lidze.
30-latek od stycznia bieżącego roku jest związany z Cracovią. W barwach „Pasów” rozegrał do tej pory 26 spotkań.
– Obecnie nie widziałbym siebie w topie, jest oczywiście szansa, bym się w takim gronie znalazł, ale uważam, że muszę dołożyć liczby. To podstawa. Piłkarz, który nie notuje liczb, rzadko ląduje w jedenastce kolejki. Jestem tego świadomy. Kiedy odchodziłem z Piasta do Legii, miałem fantastyczny okres. W rundzie jesiennej strzeliłem pięć bramek i to mi dało bardzo dużą pewność siebie i na tamten czas rzeczywiście byłem w gronie najlepszych pomocników w Ekstraklasie – tłumaczy Sokołowski.
Jak mistrz Polski z Piastem Gliwice i zdobywca Pucharu Polski z Legią Warszawa ocenia swoją dotychczasową karierę? – Patrząc na to, jakie mam warunki, ile pracowałem, to jestem zadowolony z kariery i z drogi, którą przeszedłem. Czasami nie cel jest najfajniejszy, tylko podążanie do niego. Trzeba doceniać kogo się spotka na swojej drodze, co się przeżyje, nawet jeżeli nie dotrze się na szczyt – zwraca uwagę zawodnik Cracovii.
Zespół Dawida Kroczka w hitowym starciu 12. kolejki Ekstraklasy zmierzy się w sobotę z Lechem Poznań. Jeśli „Pasy” wygrają ten mecz, a dzień później Raków Częstochowa straci punkty w rywalizacji z Pogonią Szczecin, co najmniej do kolejnego weekendu Cracovia będzie liderem rozgrywek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Media: Złe wieści ws. Kamila Glika. Obrońca poważnie kontuzjowany
- Mick van Buren: Poziom średniego klubu Ekstraklasy jest wyższy niż w Czechach
- Dawid Kroczek o starciu z Lechem Poznań: To nie będzie mój najważniejszy mecz, odkąd objąłem Cracovię
Fot. Newspix