Reklama

Krzoska o zwolnieniu z Wisły: Nie przekraczałem bariery. Zespół mnie nie odpychał

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

17 października 2024, 13:20 • 3 min czytania 3 komentarze

23 września w gabinetach Wisły Kraków miało miejsce “trzęsienie ziemi”. Pracę stracił szkoleniowiec “Białej Gwiazdy”, Kazimierz Moskal. Z ekipą z Reymonta pożegnał się również po 14 latach pracy Jarosław Krzoska, kierownik pierwszej drużyny. W wywiadzie dla “Etoto TV” 54-latek przedstawia kulisy swojego rozstania.

Krzoska o zwolnieniu z Wisły: Nie przekraczałem bariery. Zespół mnie nie odpychał

Fatalna postawa Wisły w lidze zebrała swoje żniwo. W poniedziałek, 23 września doszło do poważnych roszad w krakowskiej ekipie. Miejsce Moskala zajął dotychczasowy asystent, Mariusz Jop, a zespół opuścił również kierownik drużyny, Jarosław Krzoska.

W rozmowie dla “Etoto TV” 54-latek odsłania kulisy swojego zwolnienia. – Zdaje sobie sprawę, w jakiej rzeczywistości żyjemy. Nie jestem pierwszą osobą zwolnioną w okolicznościach, których bym nie wymyślił. Inaczej odebrane byłoby zwolnienie między sezonami. Tutaj nie było nawet meczu w weekend, a pracę stracił Kaziu Moskal, jego asystent, jeden z fizjoterapeutów, dyrektor akademii, ja. Wizja prezesowska była taka, że chce on coś zmienić, to zmienił – komentuje decyzję Jarosława Królewskiego.

Reklama

Krzoska odniósł się również do pogłosek, które sugerowały, że jego rozstanie miało wynikać z jego postawy wobec zawodników. Miał on dworować sobie z niektórych piłkarzy “Białej Gwiazdy”. – Nie znam szatni piłkarskiej, w której byłoby “świętoszkowato”. Być może były rzeczy, których ja nie zauważałem. Prezes natomiast mówił mi, że w klubie wkradała się rutyna i stagnacja i musimy coś zmienić, wpuścić trochę świeżej krwi do ośrodka. Mogę zatem przypuszczać, że nie chodziło szefowi klubu w ogóle o to, że pozwalałem sobie na jakieś żarty względem zawodników – rozwiewa wątpliwości.

– Nie przekraczałem bariery, by ktoś poczuł się dotknięty. Reakcja po bramce zespołu i piłkarzy pokazała, że zespół mnie nie odpychał, a bardziej przeciwnie, że współpraca była w porządku. Uważam, że nic by się nie stało, jakbym został na najbliższe tygodnie w swojej funkcji, a inna osoba zobaczyła, jak to wygląda i naturalnie wskoczyła w moje buty – zwraca uwagę 54-latek.

Pod wodzą Mariusza Jopa, Wisła Kraków wygrała dwa ostatnie starcia ligowe oraz “wymęczyła” awans do 1/8 finału Pucharu Polski. “Biała Gwiazda” plasuje się obecnie na dwunastej lokacie w tabeli. Już jutro przy Reymonta podejmie lidera I ligi, Bruk-Bet Termalicę.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Betclic 1 liga

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

3 komentarze

Loading...