Reklama

Radosław Murawski: Miałem problemy w ostatnich trzech meczach

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

16 października 2024, 18:57 • 2 min czytania 1 komentarz

Przerwa na mecze reprezentacji dobiega końca, co oznacza, że powraca ligowe granie. W najbliższej kolejce Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe z Cracovią. Pomocnik lidera Ekstraklasy Radosław Murawski zapewnia, że „Kolejorz” jest dobrze przygotowany.

Radosław Murawski: Miałem problemy w ostatnich trzech meczach

Trener Niels Frederiksen podchodzi tak, że to moment, kiedy można podkręcić śrubę i poprawić te elementy, które nie funkcjonują dobrze – mówi Murawski o przerwie na kadrę. – Na tym się skupialiśmy. Te treningi, choć bez rozegrania meczu ligowego, są naprawdę mocne. Jasne, mogliśmy spokojnie popracować, ale to był intensywny czas dla nas. Zakończyliśmy to w ubiegłym tygodniu sparingiem z Chrobrym Głogów. Od wtorku już natomiast przygotowujemy się do starcia na wyjeździe z Cracovią – dodaje pomocnik, cytowany przez media klubowe Lecha.

Wspomniane spotkanie z pierwszoligowcem z Głogowa niebiesko-biali wygrali 4:3. Na murawę wybiegli przede wszystkim mniej eksploatowani w lidze zawodnicy. Murawski – który w tym sezonie rozegrał 860 minut – był jednym z tych, którzy odpoczywali, dzięki czemu mieli okazję doleczyć mikrourazy.

Miałem problemy już w trzech ostatnich spotkaniach. Dokuczały mi plecy i kostka. To była zatem dla mnie okazja, żeby odpocząć od rytmu meczowego, skupić się na powrocie do pełni sił – wyjaśnia 30-latek..

Murawski odniósł się również do meczu rozegranego tuż przed reprezentacyjną przerwą. Lech przegrał wówczas z Motorem Lublin 1:2.

Reklama

Wiadomo, że porażki są wliczone w ten sport. Nie mogliśmy jednak tego szybko załatwić. Sami zgotowaliśmy sobie ten los i liczymy, że przeciwko Cracovii wrócimy na zwycięską ścieżkę i przywieziemy trzy punkty do Poznania – podsumowuje pomocnik „Kolejorza”.

Mecz 12. kolejki Cracovia – Lech Poznań zaplanowano na sobotę 19 października. Pierwszy gwizdek wybrzmi przy ulicy Kałuży o godzinie 20:15.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

1 komentarz

Loading...