Reklama

Florian Wirtz blisko przejścia do giganta? Media twierdzą, że to już pewne

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

14 października 2024, 13:14 • 2 min czytania 4 komentarze

Nazwisko Floriana Wirtza już od dawna było łączone z Realem Madryt i, jak twierdzi madrycki AS, to właśnie niemiecki pomocnik ma być następcą Luki Modricia, który odejdzie po sezonie. Decyzja w obozie Królewskich jest już rzekomo podjęta.

Florian Wirtz blisko przejścia do giganta? Media twierdzą, że to już pewne

Jak twierdzi hiszpański dziennik, cała transakcja przez władze Królewskich jest “gotowana na małym ogniu”, co sugeruje, że choć nie jest to sprawa do załatwienia na już, to stanowi priorytet klubu ze stolicy Hiszpanii. Gwiazda Bayeru Leverkusen jest uważana w Valdebebas za idealnego zastępcę chorwackiego weterana, który cieszy się ostatnim sezonem w klubie. – Nazwisko Wirtza pojawia się wielkimi literami i jest zaznaczone na czerwono w madryckiej księdze życzeń – napisał AS.

W hiszpańskiej gazecie pojawia się też inny scenariusz. Na Santiago Bernabeu za rok miałby trafić z Leverkusen nie tylko jej najbardziej wartościowy piłkarz, ale również trener Xabi Alonso, notabene doskonale znany w zespole 15-krotnych zwycięzców Ligi Mistrzów. Kontrakt Wirtza kończy się w 2027 roku, ale umiejętności negocjacyjne Florentino Pereza i zbliżający się czas końca umowy będą grały na korzyść Królewskich.

Wirtz to jeden z największych talentów w niemieckiej piłce ostatnich lat. Wychowanek Koeln od 2020 roku gra w Bayerze Leverkusen. W jego barwach zadebiutował na poziomie Bundesligi tuż po 17. urodzinach. W ubiegłym sezonie został uznany najlepszym zawodnikiem Bundesligi, zdobywając jedenaście bramek i notując dwanaście asyst (odpowiednio 18 i 20 we wszystkich rozgrywkach). Teraz w dziesięciu spotkaniach ma łącznie sześć goli i asystę.

Chrapkę na 21-latka ma też Bayern, który marzy o połączeniu dwóch wielkich niemieckich talentów, Wirtza i Musiali i też nie jest bez argumentów.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

4 komentarze

Loading...