Reklama

Holendrzy uratowali punkt na Puskás Aréna. Van Dijk z czerwoną kartką

Aleksander Rachwał

Autor:Aleksander Rachwał

11 października 2024, 23:11 • 2 min czytania 1 komentarz

Długo zanosiło się, że Węgrzy zgraną pełną pulę i wyprzedzą Holendrów w tabeli grupy 3. dywizji A Ligi Narodów. Na 7 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Madziarzy mieli prowadzenie i przewagę jednego zawodnika, ale ostatecznie zakończyli zawody z jednym punktem na koncie.

Holendrzy uratowali punkt na Puskás Aréna. Van Dijk z czerwoną kartką

Węgrzy wyszli na prowadzenie w 32. minucie po bramce Rolanda Sallaia. Szoboszlai i Nikitscher odebrali piłkę Reijndersowi w środku pola, po czym ten drugi zagrał na lewo do wbiegającego Zsolta Nagy’a. Wahadłowy dośrodkował w pole karne, a tam złe ustawienie obrońców wykorzystał Sallai, który strzałem przy bliższym słupku wpakował piłkę do siatki.

Pozostała część meczu to bicie przez Holendrów głową w mur. Oranje długo nie mogli znaleźć sposobu by wyrównać stan rywalizacji, ale ostatecznie dokonali tego i to w momencie, kiedy ich sytuacja jeszcze się pogorszyła.

W 79. minucie z boiska wyleciał Virgil Van Dijk. Kapitan gości wyłapał dwie żółte kartki w przeciągu trzech minut – jedną za komentarz w stronę arbitra, drugą za kopnięcie rozpędzonego Kevina Csobotha. Wydawało się, że w tych okolicznościach Węgrzy muszą już dowieźć prowadzenie do końca, ale Holendrzy mimo osłabienia zdołali wyrównać. Dośrodkowanie Cody’ego Gakpo z rzutu wolnego zamienił na bramkę strzałem głową Denzel Dumfries.

Reklama

Nie można powiedzieć, że końcowy wynik nie jest sprawiedliwy, w końcu Węgrzy po zdobyciu pierwszej bramki nie zdołali już oddać celnego strzału. A to, że Holendrzy wyszarpali remis w najmniej oczekiwanym momencie to już inna historia.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Narodów

Komentarze

1 komentarz

Loading...