Piłkarski kalendarz jest z roku na rok jest coraz bardziej wypchany. Organizatorzy rozgrywek zapominają w tym wszystkim o zawodnikach, którzy narzekają na zmęczenie. Do tego grona dołączył Aymeric Laporte.
Piłkarze grają zdecydowanie za dużo, dlatego coraz częściej widzimy informacje o poważnych kontuzjach. W samej LaLiga urazy wykluczające do końca sezon złapali Dani Carvajal czy Marc-Andre ter Stegen. – Tempo jest zbyt intensywne. Mamy zdecydowanie za dużo meczów – skarżył się w “RMC Sports” Laporte. – W Lidze Mistrzów niektórzy muszą rozegrać jeszcze po dwa spotkania w ramach baraży. Na poziomie reprezentacyjnym dodano Ligę Narodów, do tego dochodzą Klubowe Mistrzostwa Świata. To naprawdę jest bardzo dużo meczów.
W przyszłym roku FIFA zorganizuje jeszcze Klubowe Mistrzostwa Świata w rozszerzonej formule. To oznacza, że najlepsze drużyny na świecie mogą rozegrać w obecnym sezonie zbyt wiele spotkań. Real Madryt jeśli dojdzie do finałów wszystkich rozgrywek, w których konkuruje, w tym sezonie wyjdzie na boisko aż 72 razy. – Strajk to jedyne rozwiązanie, jakie widzimy, aby to zatrzymać. Z każdym rokiem sytuacja staje się coraz gorsza. Dla zawodników jest to coraz bardziej skomplikowane. Ostatnio wielu hiszpańskich piłkarzy nie przyjechało na zgrupowanie z powodu problemów zdrowotnych.
Aymeric Laporte mógł wybrać między reprezentacją Francji a Hiszpanii. Ostatecznie zdecydował się na grę w czerwonych barwach. – Chodziło o relacje, które się nie układały, a ja nie mogłem już dłużej czekać. Ostatecznie trener był zawsze ten sam. Jeśli chciałem grać w reprezentacyjnych rozgrywkach, musiałem podjąć decyzję i to zrobiłem. Dziś jestem bardzo szczęśliwy i bardzo dobrze czuję się w hiszpańskiej szatni. Z Deschampsem odbyliśmy kilka rozmów, które niekoniecznie były przyjacielskie i tyle. Już nawet o tym nie myślę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Bramkarze, kontuzje i… stałe fragmenty gry. Co nie działa w Puszczy Niepołomice?
- Grabara do kadry? Pff. Na jego miejsce jest z dwudziestu lepszych
- Pominięci przez Michała Probierza. Oni mogą czuć się najbardziej rozczarowani?
- Mick van Buren: Poziom średniego klubu Ekstraklasy jest wyższy niż w Czechach [WYWIAD]
- Śląsk Wrocław ustanawia antyrekord. Brawo!
Fot. Newspix