Reklama

Michał Świerczewski oficjalnie ogłasza koniec średniactwa

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

07 października 2024, 10:33 • 2 min czytania 36 komentarzy

Michał Świerczewski i jego słowa o tym, że Raków stał się ligowym średniakiem kilka miesięcy temu, odbiły się w mediach szerokim echem. Prezes częstochowskiego klubu odwołał je jednak w jednym z wpisów w mediach społecznościowych.

Michał Świerczewski oficjalnie ogłasza koniec średniactwa

Przypomnijmy, że wiosną tego roku w drugiej części minionego sezonu zespół spod Jasnej Góry, jeszcze wtedy pod wodzą Dawida Szwargi, przeżywał trudne chwile. W pewnym momencie stracił szanse na Puchar Polski i oddalił się mocno od ligowego podium, co ostatecznie pozbawiło go miejsca w tegorocznej edycji europejskich pucharów. Wtedy w jednym z wpisów na portalu X (dawniej Twitter) sternik Rakowa napisał: – Jesteśmy ligowym średniakiem i zapowiadał, że “zarządzi tym kryzysem”.

W nowy sezon Medaliki weszły już z nowym-starym trenerem Markiem Papszunem i choć początki były średnie, to z meczu na mecz machina naprawiana przez legendę częstochowskiego klubu rozpędza się coraz bardziej i aktualnie Raków jest już na pozycji wicelidera, mając jedynie dwa punkty straty do prowadzącego Lecha Poznań. Jedynym powodem do niepokoju może być błyskawiczne odpadnięcie z Pucharu Polski. W klubie spod Jasnej Góry porażka w I rundzie PP z pierwszoligową Miedzią Legnica zgodnie jednak oceniana jest jako “wypadek przy pracy”.

– Wiem, że takie słowa potrafią się szybko zestarzeć, jednak wygląda na to, że mogę odwołać to, co wcześniej napisałem. Skorygowaliśmy prawie wszystkie popełnione błędy. Dziękuję za ogrom pracy wykonanej przez sztab szkoleniowy, zawodników oraz wiele innych osób z klubu. Dziś wygląda to optymistycznie. Chciałbym, abyśmy się w tej pracy nie zatrzymywali – napisał tymczasem prezes Rakowa opromieniony czwartym kolejnym ligowym zwycięstwem, tym razem w Radomiu (2:0 z Radomiakiem).

Medaliki zgłaszają więc akces do powrotu na mistrzowski tron, a dodatkowo gra na kilku frontach rywali do ligowego podium może im w tym pomóc. Zaraz po przerwie reprezentacyjnej zagrają na własnym boisku z Pogonią Szczecin, która aktualnie zajmuje piąte miejsce w tabeli.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
50
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Ekstraklasa

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
50
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

36 komentarzy

Loading...