W miniony poniedziałek Probierz po raz kolejny zaskoczył opinię publiczną powołaniami. W kadrze na październikowe spotkania znaleźli się m.in. Mateusz Skrzypczak z Jagiellonii Białystok, Michael Ameyaw z Rakowa Częstochowa oraz Maximillian Oyedele z Legii Warszawa.
W wywiadzie dla „Goal.pl” selekcjoner podkreśla, że budowanie drużyny narodowej nie jest procesem. – Mam swoje zdanie na ten temat i nie ma możliwości zrobienia czegoś takiego w kadrze. Weźmy na przykład Kacpra Urbańskiego. Przecież gdybyśmy pół roku temu rozmawiali o reprezentacji w kontekście jednostajnego procesu, to Kacpra ani nie było w tym procesie, ani nawet w planach. Ale wtedy złapał najlepszy moment w sezonie i wszystko się zmieniło. Dziś też być może gdzieś jest piłkarz, o którym się nie myśli, a który przez najbliższy rok strzeli kilka bramek i dołoży dziesięć asyst – przekonuje.
52-latek określił, co jest dla niego priorytetem. – Poza odmłodzeniem reprezentacji, co jest ważne, liczy się tylko to, co jest dziś, a nie za kilka miesięcy. Bo za kilka miesięcy nie wiadomo, co będzie. W klubie jest inaczej. Operujesz grupą dwudziestu czterech zawodników i jeśli robisz w tej grupie zmiany, to dwa razy do roku. W kadrze to zupełnie inna bajka, bo selekcjoner jest uzależniony od tego, co między zgrupowaniami wydarzy się w klubach. Nic nie zmienia się szybciej niż życie w piłce.
Równocześnie podkreślił, że trzon zespołu się nie zmienił. – Na dzisiaj mamy całkiem dużą stabilność, skoro minimum ośmiu zawodników gra zawsze ze sobą w tym samym zestawieniu. Jeśli cofniemy się w czasie, to zobaczy, że reprezentacja nigdy nie grała kilku kolejnych spotkań w dokładnie tym samym składzie, a teraz mogę wymienić: Zalewski, Frankowski, Bednarek, Dawidowicz, Kiwior, Zieliński, Szymański, Świderski i Lewandowski przewijają się właściwie w każdym meczu. Natomiast jeżeli chodzi o powołania, to już jest zupełnie inna kwestia – tłumaczył swoje wybory.
- Janczyk z Kopenhagi: Białostockie środowisko miało rację, na całej długości
- Co za wieczór w uniwersum polskiej piłki! Jagiellonia szokuje Kopenhagę
- Błyskotliwy Pululu, dżoker Czurlinow, nieobecny Imaz. Jaga się rozkręcała [NOTY]
- Legia rzetelna, odpowiedzialna, rozsądna i… zwycięska!
- Szefostwo w obronie i byk w środku. Oceniamy legionistów [NOTY]
Fot. Newspix