Reklama

Frederiksen: Za miesiąc zobaczymy jeszcze lepszą wersję Patrika Walemarka

Radosław Laudański

Autor:Radosław Laudański

04 października 2024, 15:19 • 4 min czytania 7 komentarzy

Niels Frederiksen wziął udział w konferencji prasowej przed sobotnim meczem z Motorem Lublin. Trener obecnego lidera Ekstraklasy zdaje sobie sprawę z tego, że rywale nie są głupi i zespół musi ciągle szukać nowych rozwiązań taktycznych, aby nie zostać rozczytanym przez przeciwników. 

Frederiksen: Za miesiąc zobaczymy jeszcze lepszą wersję Patrika Walemarka

Duński szkoleniowiec wie, że ostatnie mecze Lecha Poznań nie wyglądały tak dobrze, jak chociażby te z Jagiellonią i Pogonią. Jego zdaniem gorsza dyspozycja może wynikać z faktu, że rywal stawia na nisko ustawioną obronę, z czym musi mierzyć się nie tylko „Kolejorz”, ale również wiele innych drużyn, które chcą dominować na boisku.

Niels Frederiksen spróbował wyjaśnić, dlaczego jego zespół gorzej radzi sobie w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami. To problem, z którymi w przeszłości mierzyło się wielu trenerów Lecha Poznań.

Reklama

Gra nam się trudno z drużynami z dołu tabeli z tego powodu, że grają one w niskiej obronie i maksymalnie ograniczają nam przestrzeń. Jest to na pewno sytuacja trudniejsza do kreowania sobie sytuacji bramkowych. Łatwiej się to robi z zespołami otwartymi, gdzie dochodzi do wymiany ciosów raz w jedną, raz w drugą stronę. Nie jest to tylko nasz problem, jest to problem wielu zespołów chcących dominować. To dla nas wyzwanie, a także problem do rozwiązania, abyśmy tych sytuacji kreowali więcej. Patrząc jednak na dobrą stronę takich meczów, przeciwnik nie kreuje sobie zbyt wielu sytuacji i nawet jeden gol jest w stanie zapewnić zwycięstwo. Nie obiecujemy, że to się zawsze wydarzy, ale pracujemy nad tym. Musimy robić wszystko na treningach, aby wypracować rozwiązania, które pozwolą przełamywać nisko ustawione obrony – wyjaśnił szkoleniowiec.

Sytuacja kadrowa

W jutrzejszym meczu nie wystąpi Antonio Milić. Chorwacki stoper pauzuje z powodu nadmiaru żółtych kartek, więc „Kolejorz” musi poszukać następcy dla swojego lidera obrony. Wiele wskazuje na to, że zastąpi go Bartosz Salamon, który w obecnym sezonie rozegrał zaledwie jedną minutę.

Nie jest to w moim przypadku częste, abym na początku tygodnia wiedział jakim składem chce zagrać. W tym przypadku też tak nie było. Wolę obserwować zawodników przez cały tydzień w procesie treningowym i na tej podstawie podejmuje decyzje o tym kto zagra. Nie jest tajemnicą fakt, że Antonio Milić to bardzo ważna postać naszej defensywy. Wykluczenia są jednak częścią futbolu i trzeba znaleźć na to rozwiązanie. Mamy szeroki skład i mamy kim go zastąpić. Jest Bartosz Salamon, Maksymilian Pingot i jeden z tych zawodników zastąpi Antonio Milicia. Obserwuje ich od dłuższego czasu, dziś jednak nie powiem kto jutro zagra – oznajmił Frederiksen

Szukanie nowych rozwiązań taktycznych

Duński szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że ostatnio zespół nie wyglądał tak dobrze i nie można wykluczyć tego, że rywale nauczyli się tego jak gra Lech. Ma więc dojść do pewnych zmian, choć o rewolucji nie ma mowy.

Ani my nie jesteśmy głupi, ani nasi rywale nie są głupi. Wszyscy nawzajem się analizują i nasi rywale też to robią. Inaczej bylibyśmy lokomotywą nie do zatrzymania. W związku z tym pracujemy nad zmianami taktycznymi, aby zaskoczyć przeciwników. Nie będą to jednak rewolucyjne zmiany nad którymi pracujemy. To raczej drobne doskonalenia boiskowych procesów i sposobu, w jaki będziemy chcieli przełamywać obronę rywala czy nasze zachowanie w fazach przejściowych. Są to delikatne ulepszenia w tym co chcemy grać. Pracujemy nad nowymi rozwiązaniami również w kontekście najbliższego meczu – ocenił trener Lecha Poznań

Walemark będzie bestią?

Na sam koniec Frederiksen stwierdził, że Walemark jeszcze w pełni nie pokazał swojego potencjału. Szwed nadal ma pewne braki fizyczne i jego najlepszą wersję powinniśmy zobaczyć za miesiąc. Takie słowa po hat-tricku w Kielcach? Strach się bać!

Reklama

Wszyscy nasi zawodnicy mogą robić różnicę. Możemy to powiedzieć o Alim Gholizadehu, Dino Hoticiu, Afonso Sousie. Patrik Walemark też jest takim zawodnikiem. On nadal nie jest przygotowany w 100% do gry, ponieważ dołączył do nas późno. Myślę, że za miesiąc będziemy mogli zobaczyć lepszą wersję Patrika Walemarka, ale już teraz spisuje się bardzo dobrze, co pokazał hat-trick w Kielcach. Na skrzydłach rotacje są dość częste i potrzebujemy tam wielu zawodników. Każdy nasz skrzydłowy może robić różnicę – podsumował Niels Frederiksen.

Jeśli Lech Poznań wygra z Motorem Lublin, będzie to siódma wygrana z rzędu w Ekstraklasie. Ewentualne zwycięstwo sprawi, że „Kolejorz” rozpocznie sezon najlepiej w historii klubu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:15 na Enea Stadionie w Poznaniu.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

7 komentarzy

Loading...