Zdaniem „L’Equipe” Marcin Bułka nie zamierza przedłużać wygasającego w 2026 roku kontraktu z Niceą. Ta wiadomość wstrząsnęła włodarzami klubu z Lazurowego Wybrzeża, którzy postanowili dać solidną podwyżkę Polakowi. Golkiper ją odrzucił, ale Orły szykują jeszcze lepszą propozycję.
Marcin Bułka od ponad roku pozostaje podstawowym bramkarzem Nicei. W minionym sezonie rozegrał wszystkie możliwe spotkania. Nie zmienia się to również teraz. Znowu pozostaje bowiem podstawowym zawodnikiem, a oprócz tego jest jednym z najlepszych piłkarzy Orłów, co pokazał niedawny mecz z Lens. Do tego golkiper rywalizuje o bluzę z numerem jeden w reprezentacji Polski. W tym czasie wartość rynkowa 24-latka wzrosła dziesięciokrotnie. Bułka najwyraźniej chce, by i jego pensja zmieniła się równie mocno.
Bramkarz zarabia w Nicei 50 tys. euro miesięcznie na mocy kontraktu, który wygasa w 2026 roku. Zdaniem „L’Equipe” 24-latek nie zamierza go przedłużać, pomimo zaoferowanej trzykrotnej podwyżki przez klub z Lazurowego Wybrzeża. Orły nie chcą się jednak poddać w negocjacjach i już szykują kontrofertę. Zaproponują Bułce ćwierć miliona euro za miesiąc gry, a rozmowy mają być kontynuowane po czwartkowym spotkaniu z Lazio w fazy zasadniczej Ligi Europy.
Bułka już latem wzbudzał zainteresowanie kilku klubów. Możliwość jego zatrudnienia sondowały m.in. Chelsea, Manchester United, Milan czy Real Madryt. Być może bramkarzowi nie chodzi zatem o pieniądze, a transfer do lepszej ekipy. W końcu, mając kartę na ręku, bądź rok ważnego kontraktu, golkiper ma zdecydowanie lepszą pozycję negocjacyjną.
WIĘCEJ O POLAKACH ZA GRANICĄ:
- Kiwior: Nie był to mój najtrudniejszy mecz w Lidze Mistrzów
- To nie jest liga dla młodych chłopców. Barca niszczy, Lewy strzela na oczach Szczęsnego
- Koszmarny wieczór Piątkowskiego. Brest i Sparta nie wybudzają się z pięknego snu
Fot. Newspix