Reklama

Nieprzyjemny początek… Piłkarz Rakowa złamał nos

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

26 września 2024, 20:25 • 2 min czytania 1 komentarz

Kolumbijczyk na pewno nieco inaczej wyobrażał sobie swoje pierwsze mecze w barwach Rakowa Częstochowa. Efekt niecałych dwóch spotkań spędzonych na boisku jest jednak nieciekawy – Jesus Diaz złamał nos, o czym oficjalnie poinformował dziś jego klub. 

Nieprzyjemny początek… Piłkarz Rakowa złamał nos

Bardzo przykra sytuacja, nie ma co. Kolumbijczyk ma już za sobą debiut w Ekstraklasie i pierwszy mecz dla Rakowa w Pucharze Polski. Ma też już na koncie swoją pierwszą kontuzję – badania potwierdziły, że Jesus Diaz w spotkaniu z Miedzią Legnica doznał złamania nosa.

Nie dość że Raków odpadł z rywalizacji o Puchar Polski, to jeszcze niedawnemu piłkarzowi Cosmosu Nowotaniec musiał się napatoczyć taki nieprzyjemny uraz. Jesus Diaz to jeden z ciekawszych transferów minionego okienka – w dwa lata z okręgówki trafił do Ekstraklasy i śmiało można mówić, że jego kariera jest dotychczas niewiarygodna. Na zawojowanie najlepszej polskiej ligi na razie się nie zapowiada, ale Diaz ma coś, czym nie każdy piłkarz może się pochwalić.

Reklama

Jego wielkim atutem jest nieprzewidywalność – mówi o swoim niedawnym podopiecznym trener Stali Rzeszów, Marek Zub.

W dwa lata trafił z okręgówki do Rakowa. „Dużo imprezowałem. Nie sądziłem, że będę grał w piłkę” [DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O WYJĄTKOWYM KOLUMBIJCZYKU]

Już w najbliższą sobotę Raków zmierzy się na własnym stadionie z Puszczą Niepołomice. Nie jest wykluczone, że 25-latek będzie zdolny do gry i po prostu przywdzieje gustowną maskę. Początek mecz o godzinie 14:45.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

1 komentarz

Loading...