To nie jest na razie dzień faworytów… Z Pucharem Polski szybko pożegnały się ekstraklasowe ekipy Cracovii i Lechii Gdańsk, a czarne chmury powoli zbierają się także nad głowami piłkarzy Widzewa Łódź. Czerwono-biało-czerwoni do przerwy przegrywają z Elaną Toruń 0:1 i jakoś nie mogą znaleźć drogi do bramki rywali.
A ci rywale nieustannie powstrzymują kolejne, niezbyt konkretne ataki łodzian. Podopieczni Daniela Myśliwca oddali już osiem strzałów, ale tylko jeden z nich był celny. Elana natomiast może się pochwalić dwoma uderzeniami w światło bramki, a wśród nich tym zamienionym na gola przez Kamila Kuropatwińskiego.
Elana prowadzi z Widzewem w 1. rundzie @PZPNPuchar!
Rzut karny pewnie wykorzystany przez Kamila Kuropatwińskiego ⚽️
📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/2EvwX7oKf5 pic.twitter.com/D1ZCx08XzP
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 24, 2024
Doświadczony piłkarz Elany pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu bramkarza Widzewa, Mikołaja Biegańskiego. Asystenci sędziego zasiadający w wozie VAR sprawdzali jeszcze, czy w tej akcji nie było spalonego, ale decyzja z boiska została ostatecznie podtrzymana i gospodarze są na ten moment o krok bliżej awansu do kolejnej fazy Pucharu Polski.
CZYTAJ WIĘCEJ O PUCHARZE POLSKI:
- Jak bardzo skompromitowały się Cracovia i Lechia? To jak porażka z 9. ligą angielską
- Sensacyjny wtorek w Pucharze Polski. Drugoligowiec wyeliminował Lechię po rzutach karnych [WIDEO]
- Sandecja z niespodziewanym awansem. Wicelider Ekstraklasy na kolanach!
Fot. Newspix