Reklama

Finał sprawy Kewina Komara. „Brak znamion czynu zabronionego”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

24 września 2024, 18:13 • 1 min czytania 6 komentarzy

Ta historia ewoluowała kilka razy. Miało być pobicie, mieli być pseudokibice, w niektórych wersjach pojawiały się nawet niebezpieczne narzędzia, a tymczasem prawda okazała się niezbyt dramatyczna. Przepychanka na festynie w Wiśniczu Małym była po prostu zwykłą… festynową przepychanką. Teraz już oficjalnie, bo taką wersję zdarzeń ostatecznie potwierdziła prokuratura.

Finał sprawy Kewina Komara. „Brak znamion czynu zabronionego”

O finale sprawy z udziałem bramkarza Puszczy Niepołomice, Kewina Komara, pisze dziś Jakub Seweryn z portalu sport.pl. Zgodnie z pozyskanymi przez niego informacjami, Prokuratura Rejonowa w Bochni zadecydowała o umorzeniu postępowania. Powód takiej decyzji jest prozaiczny – zdaniem śledczych nie doszło do czynu zabronionego.

W odpowiedzi na zapytanie informuję, że sprawa dotycząca pobicia Kewina Komara została zakończona postanowieniem z dnia 29 czerwca 2024 roku o umorzeniu dochodzenia – wobec braku znamion czynu zabronionego – tłumaczy zapytana przez Seweryna o całą sprawę Barbara Grądzka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Bochni.

Decyzja nie jest prawomocna, ale trudno podejrzewać, by Komar planował odwołanie od werdyktu prokuratury.

Z bohaterami tej historii rozmawiał już dobry rok temu Kamil Warzocha, a jego wideoreportaż znajdziecie na kanale WeszłoTV.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE KEWINA KOMARA:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

6 komentarzy

Loading...