Maszyna Marka Papszuna w końcu “odpaliła”. “Medaliki” zdemolowały dziś Zagłębie Lubin 5:1 w ramach meczu dziewiątej kolejki Ekstraklasy. O ile do gry swoich podopiecznych, szkoleniowiec nie miał większych zastrzeżeń, o tyle krytycznie wypowiedział się na konferencji pomeczowej o poziomie sędziowania arbitrów starcia w Częstochowie.
Raków do przerwy tylko remisował z “Miedziowymi” 1:1. W drugiej odsłonie Częstochowianie nie pozostawili żadnych złudzeń gościom, wbijając im kolejne cztery bramki.
Mimo zdobytych trzech punktów po solidnej grze swojej drużyny, 50-latka rozwścieczyła praca sędziego Pawła Malca. Szkoleniowiec mógł mieć pretensje zwłaszcza o odwołanie rzutu karnego. Dał temu wyraz na konferencji prasowej po spotkaniu.
– Nie będę mówił o poziomie sędziowania, bo nie chce sobie psuć nerwów. W B-klasie sędziowie lepiej się zachowują niż dzisiaj Pan sędzia przy tym odwołanym rzucie karnym – ocenił Papszun, cytowany na portalu X przez Kamila Głębockiego.
Marek Papszun na konferencji: – Nie będę mówił o poziomie sędziowania bo nie chce sobie psuć nerwów. W B klasie sędziowie lepiej się zachowują niż dzisiaj Pan sędzia przy tym odwołanym rzucie karnym.
— Kamil Głębocki (@kamilglebocki) September 22, 2024
Raków Częstochowa dzięki dzisiejszemu zwycięstwu, przesunął się na trzecią lokatę w tabeli Ekstraklasy. “Medaliki” najbliższy swój mecz rozegrają w środę z Miedzą Legnica w ramach rozgrywek Pucharu Polski. W sobotę z kolei do Częstochowy przyjedzie Puszcza Niepołomice.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Łukasz Masłowski w Rakowie? „Nie ma umowy, która nie jest do rozwiązania”
- Marsylia: niebezpieczne miasto, niebezpieczni piłkarze. Nie tylko na boisku
- Ile znaczy znakomity początek sezonu w ekstraklasowych realiach?
- Jurić o Zalewskim: Może być dla nas ważnym graczem w tym sezonie
Fot. Newspix