Reklama

Jóźwiak w Canal+: Piłkarze Legii poprosili o więcej swobody

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

22 września 2024, 23:42 • 2 min czytania 0 komentarzy

Sytuacja Legii Warszawa w lidze zaczyna się powoli komplikować. „Wojskowi” w piątek ulegli w Szczecinie Pogoni 0:1 i tracą już osiem punktów do liderującego Lecha. Styl gry podopiecznych Goncalo Feio pozostawia wiele do życzenia. Jak przekazał dzisiaj Marek Jóźwiak na antenie Canal+ w programie „Liga+Extra”, zaradzić temu chcą sami piłkarze, którzy podobno udali się w tej sprawie do portugalskiego szkoleniowca.  

Jóźwiak w Canal+: Piłkarze Legii poprosili o więcej swobody

Dwa dni temu stołeczny klub wrócił do Warszawy bez punktów. Gola na wagę trzech „oczek” dla szczecinian strzelił Alexander Gorgon. Była to druga z rzędu porażka Legii w Ekstraklasie. Tydzień wcześniej przy Łazienkowskiej skarcił ją Jean Carlos i to Raków zgarnął pełną pulę.

34-letni opiekun warszawiaków po przegranych spotkaniach zaznaczał często, że bierze na siebie winę za porażki. Równocześnie wygłaszał dość kontrowersyjne tezy, że jego zespół wcale nie był gorszą ekipą, a wynik jest niezasłużony – Bartek Kapustka mówił po meczu z Rakowem, że przegrała drużyna słabsza. To, co innego, niż mówił Feio. Te zabiegi trenera na konferencjach powodują, że odsuwamy tę słabszą grę zespołu. Pamiętajmy, że trener już trochę mógł popracować z tymi zawodnikami – zwraca uwagę Jóźwiak.

Nie tylko wyniki, ale przede wszystkim słaby styl gry legionistów mogą martwić kibiców warszawskiej drużyny. Jak podaje ekspert Canal+, z inicjatywą dotyczącą zmiany taktyki wyszli sami zawodnicy – Ja słyszałem, nie wiem, ile jest w tym prawdy, że piłkarze Legii Warszawa byli u Goncalo i prosili go, aby troszkę zszedł z rygorów taktycznych. Chcieli nieco więcej swobody – twierdzi 57-latek.

Legia plasuje się dopiero na ósmym miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem 14 punktów. Podopiecznych Goncalo Feio czeka w najbliższej kolejce starcie przy Łazienkowskiej z Górnikiem Zabrze.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...