W czasach Jezusa dochodziło do cudownych ozdrowień, a w dobie Wisły Kraków w I lidze dochodzi do cudownych naprawień. Pogoń Siedlce ogłosiła kilka dni temu, że nie wpuści kibiców z Małopolski ze względu na awarie kołowrotka i kamery. Jarosław Królewski zadeklarował więc, że zapłaci za naprawę sprzętów lub zakupi nowe, jeśli to przyspieszy proces i umożliwi sympatykom jego klubu obejrzenie meczu z sektora gości. Chwilę po tej propozycji okazało się, że kołowrotek już działa, a kamera za chwilę zostanie wskrzeszona. Cud!
W naszym dzisiejszym tekście opisaliśmy zaskakującą serię zdarzeń, która nie pozwala kibicom Wisły Kraków na udział w meczach wyjazdowych swojej drużyny. Pogoń Siedlce jeszcze w czwartek przekonywała nas, że może nie wyrobić się z usunięciem usterek do 5 października, na kiedy zaplanowano spotkanie obu drużyn. Jeszcze wczoraj operator stadionu próbował zbyć nasze pytania o to, co konkretnie zepsuło się w kołowrotku i kamerze. A dziś, chwilę po publikacji tekstu okazało się – prawie gotowe!
Jeśli nie czytaliście o krakowskim fatum, to najpierw polecamy zapoznać się z treścią.
Pod naszym artykułem wypowiedział się Jarosław Królewski. Zadeklarował, że pomoże z naprawą, skoro tak długo trwa.
Jeśli mi pozwolą ja chętnie zapłacę za kołowrotek i kamerę by była szybciej, następnie spróbujmy przyspieszyć naprawę? Podpyta Pan tam czy się zgodzą ?
— Jaroslaw Krolewski (@jarokrolewski) September 21, 2024
Dzwonimy więc do Łukasza Jarkowskiego, prezesa Pogoni Siedlce.
– Po naszym tekście Jarosław Królewski zadeklarował, że zapłaci za naprawę bądź wymianę kołowrotka i kamery, jeśli miałoby to umożliwić kibicom Wisły wejście na mecz. Jesteście zainteresowani?
– Robimy wszystko w tempie ekspresowym. Ingerencja pana Królewskiego nie powinna mieć miejsca, bo… Ja naprawdę nie rozumiem, skąd w ogóle takie domysły i podejrzenia. Wiem, że kołowrotek jest już naprawiony, a kamera będzie naprawiona za moment, lada chwila wszystko będzie gotowe. Ja panu powiedziałem wcześniej, że Agencja Rozwoju Miasta Siedlce naprawdę robi wszystko, żeby sprawnie usunąć usterki. I nie chodzi w ogóle o Wisłę Kraków. Mówiłem to panu. Dla naszego miasta mecz z Wisłą to święto, nie gramy na co dzień takich spotkań, darzymy Wisłę ogromnym szacunkiem. W ogóle nie rozumiem skąd taki pomysł pana Królewskiego. My w ogóle nie myśleliśmy o meczu z Wisłą, priorytetem było dla nas zdążyć z naprawą na mecz z Polonią. Kołowrotek został naprawiony bodajże dwa dni temu. Kamera nie jest jeszcze gotowa, ale lada chwila będzie.
– Czyli jeśli naprawicie kamerę, to kibice Wisły wejdą na mecz?
– Ale proszę pana, to nie my decydujemy. My poinformujemy PZPN, że naprawy zostały wykonane. Nie wiem, co pan Królewski w ten sposób deklaruje. Czyli rozumiem, że Wisła podejrzewała, że my zaniechamy naprawy?
– Jeżeli Wisły od roku nie wpuszczają wszystkie kluby, można mieć różne myśli.
– Dla mnie taki mecz to naprawdę jest święto. Ta cała sytuacja to dla mnie trochę policzek i nauczka, taka życiowa, bo miałem najszczersze intencje, niech mi pan uwierzy. A tak jak panu powiedziałem, robimy wszystko co w naszej mocy, żeby ten mecz odbył się i żeby nie było żadnych problemów. Agencja od razu się za to zabrała. Zdawała sobie sprawę, jak poważna jest to sprawa. Najpierw wydawało się, że kołowrotek będzie większym problemem, a kamerę łatwiej będzie wymienić. Okazuje się, że nie. Na kamerę trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
– Czyli propozycja Jarosława Królewskiego nie wchodzi w grę, bo kołowrotek działa, a kamera za chwilę zacznie działać.
– Jestem zaskoczony, że pan Królewski sądzi, że my mogliśmy zaniechać tego działania. Ja nie znam pana Królewskiego, ale jeżeli pan mówi, że to są jego słowa, to bardzo źle to o nim świadczy. Powstała nagonka w internecie, nakręca się, a my naprawdę robimy wszystko, żeby wyeliminować tę awarię. I nie mamy nic do ukrycia. Nie wyobrażam sobie, żeby nie wyrobić się na mecz z Wisłą.
Trzymamy kciuki za Pogoń Siedlce, by te słowa nie okazały się rzucone na wiatr.
- Ale pech! Znowu usterka, gdy mają przyjechać kibice Wisły…
- Królewski: Jedyne zajęcie, za które płacisz, aby być obrażanym
- W Gdyni świętują „oczko”. 21 dni bez stałego trenera Arki
Fot. newspix.pl