Reklama

Moskal o wyjściu piłkarzy: Nikt nie wyszedł pijany ani nie kradł znaków

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

20 września 2024, 18:49 • 2 min czytania 9 komentarzy

Wisła Kraków nie radzi sobie na pierwszoligowych boiskach. W siedmiu meczach uzbierała jedynie sześć punktów. Jednym z pomysłów na wyjście z kryzysu miało być nocne spotkanie drużyny w zamkniętym gronie. Do inicjatywy odniósł się trener Kazimierz Moskal.

Moskal o wyjściu piłkarzy: Nikt nie wyszedł pijany ani nie kradł znaków

We wtorek „Biała Gwiazda” przegrała kolejne spotkanie, tym razem z Łódzkim Klubem Sportowym 1:3. Wcześniej była porażka z Wartą Poznań, jeszcze wcześniej remis z Kotwicą Kołobrzeg i tak dalej… Wiślacy uzbierali punktów, jak na lekarstwo, więc potrzebny jest wstrząs, nim będzie za późno. Jednym z pomysłów okazała się nieoficjalna rozmowa wewnątrz drużyny.

Zawodnicy zorganizowali sobie spotkanie, żeby przegadać między sobą, to co dzieje się w zespole. Nie widzę w tym dziwnego – skomentował sytuację na konferencji prasowej trener Kazimierz Moskal. I dodał lekko ironicznie: – Dlaczego miałbym być zły? Że to było późną porą? Oczywiście, ale wszystko przebiegało w kulturalnej atmosferze, nikt nie wyszedł stamtąd pijany, ani nie kradł znaków.

Reklama

Ciekawe, czy Tomasz Musiał i Bartosz Frankowski oglądali konferencję trenera Moskala.

W niedzielę o godzinie 14:30 Wisła Kraków zmierzy się na wyjeździe z Chrobrym. Od spadku do pierwszej ligi „Biała Gwiazda” dwukrotnie gościła w Głogowie i dwukrotnie przegrywała.

Na boisku – jak zapowiedział Moskal – na pewno nie zobaczymy nikogo z grona: Giannis Kiakos, Dawid Szot, Bartosz Talar, Jakub Stępak, Kamil Broda, Joseph Colley i Kacper Duda, z czego ostatni, jak zaznaczył trener, trenuje już z drużyną i pomału wraca do siebie po długiej kontuzji.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Betclic 1 liga

Komentarze

9 komentarzy

Loading...