Reklama

Kupisz: Nie spodziewałem się, że Wdowik zrobi taki postęp

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

18 września 2024, 11:14 • 2 min czytania 2 komentarze

Tomasz Kupisz po odejściu z Jagiellonii Białystok ma trochę więcej czasu dla siebie, ale także dla mediów. Niedawno odwiedził studio Tomasza Ćwiąkały, w którym opowiedział między innymi o początkach dobrej dyspozycji Bartłomieja Wdowika. A to nie były łatwe początki…

Kupisz: Nie spodziewałem się, że Wdowik zrobi taki postęp

Kupisz szczerze przyznał, że kolega z drużyny naprawdę go zaskoczył: – Bartek Wdowik miał przełomowy sezon, po nim bym się w życiu nie spodziewał takiego postępu. Półtora roku temu byliśmy na obozie w Turcji i podczas sparingu trener Stolarczyk zdjął go w sześćdziesiątej minucie, choć miał tam Bartek grać cały mecz. A po spotkaniu jeszcze wyszedł na trening biegowy – opowiadał u Tomasza Ćwiąkały były piłkarz Jagiellonii Białystok. – Po meczach dostawaliśmy całe zestawienie naszych parametrów biegowych, ja tam patrzę, a Bartek Wdowik przebiegł sprintem dwieście metrów w ciągu tej godziny gry. Niesamowite, gość ma 22-lata i nie biega – dodał pomocnik.

Młody piłkarz wiedząc, że coś jest nie tak, poprosił bardziej doświadczonego kolegę o radę: – Później Bartek sam do mnie podszedł i dopytywał, o co może chodzić z tą zmianą. To mu powiedziałem, że ja mam 33 lata i biegam tysiąc metrów sprintem w meczu, a on to marne dwieście. I że ma świetną lewą nogę, dobrze gra na małej przestrzeni, ale musi zacząć biegać – wytłumaczył Kupisz i zaznaczył od razu, że nie chce udawać ojca sukcesu Wdowika, który na zagraniczny transfer zapracował sobie sam.

Reklama

Tomasz Kupisz niedawno dołączył do ekipy czwartoligowego Hutnika Warszawa. Klub oficjalnie powitał swojego nowego piłkarza wczoraj. Wdowik natomiast odszedł latem do Bragi. W Portugalii szybko się jednak na nim poznano i wypożyczono do Hannoveru, gdzie zanotował świetne wejście.

WIĘCEJ O BARTŁOMIEJU WDOWIKU:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Ekstraklasa

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

2 komentarze

Loading...