Reklama

Rekord Endricka! Młodszego jeszcze nie było

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

18 września 2024, 07:55 • 1 min czytania 6 komentarzy

Brazylijski diamencik zalicza naprawdę niezłe wejście do ekipy Królewskich. Endrick, bo o nim oczywiście mowa, ma już na swoim koncie jedno trafienie w La Liga, ale wczoraj wieczorem do siatki trafił także w Lidze Mistrzów. I przy okazji od razu zapisał się w historii Realu Madryt.

Rekord Endricka! Młodszego jeszcze nie było

Los Blancos wygrali z VfB Stuttgart 3:1, a osiemnastoletni piłkarz miał przyjemność ustalić wynik meczu. Jego trafienie okazało się jednak jeszcze bardziej wyjątkowe – od teraz Endrick jest najmłodszym strzelcem gola dla Realu Madryt w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wcześniej tytuł ten należał do legendarnego Raula.

Drużyna z Madrytu ostatecznie wygrała w pierwszym swoim spotkaniu nowej edycji Ligi Mistrzów, ale nie był to przyjemny spacerek. Stuttgart postawił Królewskim twarde warunki i nie sprzedał skóry po taniości.

Reklama

Real znowu musiał strzelać w końcówce. Stuttgart pozytywnie zaskoczył [CZYTAJ NASZĄ RELACJĘ]

Już 2 października piłkarzy Realu czeka wyjazd do Francji. Tam w ramach drugiej kolejki Ligi Mistrzów zmierzą się z ekipą Lille.

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Mistrzów

Anglia

Giganci poza burtą LM? Kto musi martwić się przed kolejnym sezonem?

Wojciech Górski
7
Giganci poza burtą LM? Kto musi martwić się przed kolejnym sezonem?