Niby człowiek wiedział, ale mimo wszystko się łudził. Slovan Bratysława poczuł na własnej skórze, że o jakiekolwiek punkty w tegorocznym debiucie w Champions League będzie mu bardzo trudno. Jako pierwszy negatywnie słowackiego hegemona zweryfikował Celtic Glasgow, wygrywając na własnym boisku aż 5:1.
Jedenaście nieudanych prób i ta skuteczna dwunasta, kiedy w ostatnich minutach rewanżu ostatniej rundy kwalifikacji z duńskim Midtjylland piłkarze Slovana strzelili dwie bramki i odrobili stratę w dwumeczu, wprawiając w euforię fanów na stadionie w Bratysławie. Było wiadomo, że dość szczęśliwy, historyczny awans do Ligi Mistrzów, może być okupiony zderzeniem się z rzeczywistością już w fazie ligowej najważniejszego z europejskich pucharów.
I pierwszy test mistrzów Słowacji w pełni to potwierdził. A mierzyli się z rywalem, który wydawał się być „do ugryzienia”. Celtic to stały bywalec ligomistrzowych salonów, ale najczęściej w roli dostarczyciela punktów dla największych firm. To spotkanie mogło więc wydawać się starciem zespołów o podobnych potencjałach, ale ekipa z Glasgow dość szybko takie przypuszczenia obaliła.
Dominowała od samego początku. Było to widać zarówno na murawie, jak i na tablicy wyników. Do przerwy wprawdzie podopieczni Brendana Rodgersa ograniczyli się tylko do jednego trafienia. Po zmianie stron za to swój koncert rozpoczęli już w 47. minucie i nie odpuścili do końca. Nawet gol na 3:1 (całkiem ładny, po ewidentnym błędzie obrony Celticu) był tylko wypadkiem przy pracy. Przytłaczająca przewaga w każdej statystyce od strzałów, przez rzuty rożne i posiadanie piłki, doprowadziła do ostatecznej deklasacji piłkarzy Slovana 5:1.
Kyōgo Furuhashi finalizuje ładną akcję Celtiku i gospodarze prowadzą ze Slovanem już 2:0!💥
📺 Transmisja meczu ze Slovanem w CANAL+ EXTRA3 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelglZW pic.twitter.com/NtJTVrWieI
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 18, 2024
No cóż, debiut mistrzowie Słowacji mają za sobą. Teraz będzie już tylko… trudniej. Za chwilę do Bratysławy przyjedzie Manchester City, potem wycieczka do Girony. A w perspektywie jeszcze m.in. Milan, Atletico i Bayern. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale jeśli dostaje się od Celtiku „piątkę” to wtorkowy rekord Bayernu, który strzelił Dinamu Zagrzeb dziewięć goli, może być zagrożony…
Celtic Glasgow – Slovan Bratysława 5:1 (1:0)
Scales 17′, Furuhashi 47′, Engels 56’k, Maeda 70′, Idah 87′ – Wimmer 61′
WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:
- Polak bohaterem beznadziejnego meczu Ligi Mistrzów
- Niespodziewani goście z lig TOP5 na salonach. Jak poradzą sobie w Lidze Mistrzów?
- Dziewięć goli z Dinamem Zagrzeb. To ich rekordy pobił Bayern
- Czy Harry Kane wykonuje karne lepiej od Roberta Lewandowskiego?
fot. Newspix